2007-09-12: Danilo Napolitano wygrał 4 etap Tour de Pologne i został nowym liderem wyścigu
Danilo Napolitano – Włoch z ekipy Lampre-Fondital wygrał czwarty etap wyścigu dookoła Polski i dzięki zdobytej bonifikacie został liderem. W czasie walki na ostatnich metrach mieliśmy do czynienia z kraksą, w której jako pierwszy zawadzając o barierkę lub o rękę kibica [nie mapewności co do tego] Gerald Ciolek. Drugi na mecie był Litwin Tomas Vaitkus (Discovery), zaś trzeci był Niemiec Robert Foerster (Gerolsteiner).
Oto co powiedział Czesław Lang jeszcze przed startem do dzisiejszego etapu: Przedwczorajszy i wczorajszy etap pokazały, że ściganie się na płaskich etap także może być bardzo interesujące. W poniedziałek na rundach ci, którzy nie utrzymali mocnego tempa stracili nawet po 12 minut i już nie będą się liczyć w walce o wysokie lokaty. W Gdańsku finisz też był piękny, mimo że nie na rundach. Miasto jest mocno rozkopane i nie dało rady wyznaczyć dobrze trasy. Dziś mamy drugi co do długości etap i rundy na koniec. Muszę powiedzieć, że w Poznaniu runda jest piękna i widowiskowa, wiec emocje są gwarantowane. Przypomnijmy, że Poznań został uznany w zeszłym roku za najlepsze miasto etapowe, 63. wtedy Tour de Pologne.
Jeśli zaś o sam wyścig chodzi, to tak jak można się było spodziewać, już od samego startu rozpoczęły się ataki. Peleton jechał jednak dość szybko, nie dopuszczając do tego, by wzorem poprzednich dwóch etapów, któraś z ucieczek uzyskała znaczną przewagę. Po wczorajszym etapie, poza wspomnianymi we wczorajszej relacji dwójce, wycofało się jeszcze 3 kolarzy: Trent Lowe z Discovery, Jose Alberto Benitez Roman z Saunier Duval – Prodir i Frank Hoj z Cofidisu.
Kilka razy atakował Sebastian Lang z Gerolsteiner i w końcu mu się udało. Osiągnął on wraz z kolarzem Gaspol-Liquigasu Murilo Antonio Fisherem małą przewagę. Cała akcja rozpoczęła się na ponad 220 kilometrów przed metą. Scenariusz początku wyścigu był więc podobny do poprzednich etapów – ucieczka na samym początku etapu. Przewaga uciekającej dwójki nad peletonem dość szybko rosła, by przy przejeździe przez Debrzno wyniosła już prawi 9 minut. A to jeszcze nie było wszystko co chcieli pokazać Lang i Fisher, nadal jadąc troszkę szybciej od peletonu.
Kolarze Ci cały czas zwiększali przewagę, pracując równo nie oszczędzając się. Na lotną premię kolarze dojechali około godziny 12:40. Pierwszy linię lotnej premię przejechał Lang, wyprzedzając swojego towarzysza ucieczki.
W Pile miały miejsce kolejne już dziwne sytuacje. Po wczorajszym skierowaniu kolarzy w nie ten tunel co trzeba, dziś kolarze uciekający przed peletonem zostali jeszcze bardziej zaskoczeni. Ucieczka dojechała do miasta o czasie, ale mimo to, zaraz za nią puszczono regularny ruch samochodowy. Samochody próbowały wyprzedzać kolarzy. W pewnym momencie w kolumnie wyścigu pojawiły się także auta dostawcze.
Peleton na tej premii pojawił się dopiero po ponad 18 minutach. Na jego czele jechali kolarze QuickStepu. Najszybszy z peletonu na premii był Blaise Sonnery, Francuz z grupy AG2R Prevoyance. Jeśli chodzi o polski obóz, to w Action Uniqua panował ciąg dalszy wirusa grypy. Po wczorajszych problemach Huzarskiego i Radosza, dziś już lekarzy wzywali Miara i Janiaczyk. Rutkiewicz także nie czuł się najlepiej.
Po premii znajdował się bufet przy wyjeździe z Piły. Zaraz po posiłku, peleton przyspieszył, powoli zmniejszając przewagę i odrabiając straty, w czym największa zasługa pedałujących na czele peletonu kolarzy QuickStepu.
Zaraz po lotnej premii w Pile była usytuowana premia górska 3. kategorii. Tym razem kreskę ją wyznaczającą przejechał pierwszy Brazylijczyk. Z peletonu, który wyraźnie zaczął gonić uciekających, pierwszy przez kreskę przejechał Szwajcar Beat Zberg z niemieckiej grupy Gerolsteiner. Peleton w tym momencie tracił już 14 minut.
Na drugiej na etapie lotnej premii lepszy tym razem był Fisher. Z peletonu, który w Chodzieży pojawił się 15 minut po ucieczce, najszybszy był kolarz z wyróżniającej się dziś grupy Gerosteiner, Fabian Wegmann. Przewaga ucieczki, można powiedzieć, ustabilizowała się i wahała się w okolicach 15 minut.
Po trzeciej lotnej premii ponownie najszybszy był Fisher. Na trzecim miejscu przyjechał Białorusin Alexandr Kuchynski, przyprowadzając peleton. Od tego momentu peleton ponownie przyspieszył i zaczął odrabiać stratę. Na premii specjalnej, którą wygrał Lang, ucieczka miała już tylko 3 minuty i 40 sekund.
Gdy uciekający wjechali na rundy w Poznaniu mieli ledwie 2 minuty przewagi, przy czym właściwie od tego momentu Brazylijczyk przestał pracować. Na końcówce pierwszej rundy kolarze widząc, że ich ucieczka się skończyła podziękowali sobie za walkę i zaraz potem zostali wchłonięci przez peleton. W tym momencie peleton mocno rozciągały ekipy Lampree, Quickstep, mniej Millram i Gerolstainer.
Na finiszu trwała zażarta walka pomiędzy rozprowadzanym Napolitano a resztą. Gdy do przodu Włoch ruszył rzucił się za nim Gerald Ciolek. Niemiec próbował wyprzedzić Napolitano, który zjeżdżając na prawo, zmusił Ciołka do wyprzedzania od strony barierek. Na nieszczęście kolarz zawadził o nóżkę barierki odgradzających kibiców od kolarzy lub o rękę kibica. Zaraz po tym upadku posypały się kolejne upadki. Gerard został odwieziony przez karetkę na badania do poznańskiego szpitala. Za Napolitano na mecie zameldowali się Tomas Vaitkus z Discovery i Robert Foerster z Gerolsteiner.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu pro-cycling.org (na specjalnych zasadach)
- relacja live – Magazyn Rowerowy