Przejdź do zawartości

2021-03-27: Międzynarodowy Marsz o Wolność odbył się na ulicach Warszawy

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
sobota, 27 marca 2021
SARS-CoV-2 i COVID-19

20 marca 2021 roku przeszła ulicami Warszawy manifestacja nawołująca do zniesienia obostrzeń. Doszło do przepychanek, zatrzymań i rozwiązania manifestacji. Dwoje policjantów w szpitalu.

W sobotę 20 marca 2021 roku odbyła się manifestacja przeciwko przepisom sanitarnym wprowadzonym przez rząd z powodu pandemii COVID-19[1].

Marsz ten (nazwany przez organizatorów „Międzynarodowym marszem o wolność”[2]) zgodnie z zapowiedzią miał się rozpocząć o godz. 12:00 na placu Defilad nr 1 skąd potem miał przejść głównymi ulicami Warszawy aż na Pole Mokotowskie. Jak zadeklarowali jego organizatorzy, uczestnicy mieli się upominać o podstawowe prawa, takie jak prawo do[3]:

  • wolności słowa
  • przemieszczania się
  • prowadzenia działalności gospodarczej
  • zgromadzeń i procedur medycznych
  • sprzeciwu wobec przymusowych szczepień i eksperymentów medycznych
  • sprzeciwu wobec cenzurowania dziennikarzy, naukowców i lekarzy

Były to setki przeciwników obostrzeń i szczepionek. Prawie wszyscy uczestnicy byli bez maseczek. Wśród niesionych przez nich transparentów były hasła „Gdzie te trupy?”[2]

Niektórzy uczestnicy nosili koszulki z napisem „Fałszywa pandemia” oraz biało-czerwone flagi. Wśród banerów był też należący do Konfederacji[2].

Wśród uczestników znaleźli się między innymi przedstawiciele środowisk kibicowskich i nacjonalistycznych[2]. Byli tam też organizatorzy, do których zaliczyć można[2]:

  • Justynę Sochę – prezeskę Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”
  • grupę Veto kierowców

W tym samym czasie oprócz Marszu o Wolność miała się odbyć międzynarodowa kampania World Wide Demonstration skupiając 100 państw z całego świata[3].

Chcielibyśmy zachęcić i wesprzeć wezwać wszystkich do pokojowego i publicznego zgromadzenia oraz wypowiadania się przeciwko autorytarnym ograniczeniom koronawirusowym, które bardziej zniszczyły nasze życie niż jakikolwiek wirus

— organizatorzy WWD, [4]

Podczas demonstracji porządku pilnowała policja. Towarzyszyli jej też przedstawiciele sanepidu oraz stołecznego ratusza[1].

Postulaty protestujących

[edytuj | edytuj kod]

Podczas protestu zebrani w centrum miasta upominali się o[4][3]:

  • wolność słowa
  • prawo do przemieszczania się
  • prawo do prowadzenia działalności gospodarczej
  • prawo do zgromadzeń

Wśród skandowanych haseł wymienić można było[2]:

  • „Nasza wolność, nasza Polska!”
  • „Precz z żydowską okupacją!”.

Na transparentach widniały napisy[1]:

  • „Stop przymusowym szczepieniom”
  • „Stop plandemii”
  • „Stop terapii genetycznej”
  • „Dzieci do szkoły”
  • „Fałszywa pandemia”
  • „Stop segregacji sanitarnej”
  • „Szczepionka AstraZeneca – niebezpieczna”

Jedną z wykonywanych przez demonstrantów przyśpiewek było hasło: „Cała Polska śpiewa z nami wy********ć z maseczkami”[1].

Zapraszamy do udziału wszystkich ludzi, dla których wolność jest wartością nadrzędną! Mamy prawo do zgromadzeń! Próby stłumienia poprzednich protestów były nielegalne. Świadczą o tym kolejne wyroki sądu dotyczące Marszu o Wolność z 24.10.2020 r.

— organizatorzy wydarzenia, [4]

Hasłem sobotniego wydarzenia były słowa: „Połączeni jesteśmy siłą”[4]

Przebieg Marszu o Wolność

[edytuj | edytuj kod]
Protestujący na Placu Defilad

Marsz o Wolność zapowiadany na portalach społecznościowych rozpoczął się około godziny 12 na placu Defilad. Uczestniczyło w nim kilkaset osób[1].

Wniosek Sanepidu o rozwiązanie marszu

[edytuj | edytuj kod]

Około godziny 12 Komenda Stołeczna Policji poinformowała na swojej stronie w portalu Twitter iż otrzymała od przedstawicieli stacji sanitarno-epidemiologicznej informację o zachowaniu osób biorących udział w zgromadzeniu na placu Defilad, które prowadzi do zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, wystąpiła do przedstawiciela organu gminy o rozwiązanie zgromadzenia.

Wcześniej policjanci informowali, że „na pl. Defilad obecnych jest kilkaset osób, które nie zachowują dystansu społecznego. Ponadto wiele osób nie zasłania ust i nosa. Sytuacja ta stwarza sprzyjające warunki dla przenoszenia zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2”[1].

Przedstawiciel organu gminy przychylił się do naszego wniosku. W związku z powyższym przedmiotowe zgromadzenie zostało rozwiązane. Stosowne komunikaty kierowane są do uczestników rozwiązanego już zgromadzenia.

— wpis Komendy Stołecznej Policji na portalu Twitter, [1]

Rozwiązanie manifestacji

[edytuj | edytuj kod]

W związku z „zagrożeniem dla zdrowia i życia” demonstracja została formalnie rozwiązana. Mimo iż protest został formalnie rozwiązany zgromadzeni uczestnicy udali się małymi grupami na Pole Mokotowskie[4], wtargnęli wówczas na jezdnię Al. Niepodległości, tamując ruch samochodów i tramwajów. Ponownie doszło do interwencji policji oraz kilku zatrzymań[1].

Obecnie na ulicach Warszawy w kilku miejscach policjanci podejmują zdecydowane działania wobec osób lekceważących obostrzenia. […] W pojedynczych przypadkach policjanci stosują środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej, pałki służbowej i ręcznych miotaczy gazu. Są pierwsze osoby zatrzymane. Wśród nich jest osoba poszukiwana celem odbycia kary pozbawienia wolności
[...]
w trakcie dzisiejszych działań jedna z policjantek została kopnięta przez agresora, a kolejny policjant został uderzony kamieniem w głowę. Funkcjonariusze zostali zabrani do szpitala. Policjanci użyli granatów hukowych. Są także kolejne osoby zatrzymane.

— informacja KSP na profilu na Twitterze, [1]

Na zaaranżowanej scenie głos zabierali mówcy przekonywujący, że nie ma pandemii, zaś przepisy sanitarne wprowadzone przez władze ograniczają wolność[1].

Zamieszki w starciu z policją

[edytuj | edytuj kod]

Policja wzywała zgromadzonych do rozejścia się, powołując się na przepisy zakazujące zgromadzeń. Kiedy tłum powoli się rozchodził, rzucano petardy. Policjanci spisywali niektórych uczestników demonstracji[1]. Niektóre z osób zatrzymywano także w związku z posiadaniem narkotyków oraz znieważeniem i naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów[1].

Podczas manifestacji doszło do przepychanek z policją między policją a kilkoma osobami biorącymi udział w demonstracji. W międzyczasie tłum zaczął otaczać interweniujących funkcjonariuszy. W ich kierunku rzucano kamienie. Kilku uczestników manifestacji zapaliło race. Policja użyła granatów hukowych i gazu. Doszło też do zatrzymania kilku demonstrantów. W wyniku starcia dwoje policjantów trafiło do szpitala[1].

Godzinowy plan wydarzeń[2]

[edytuj | edytuj kod]
Godzina Relacja
1200
  • Rozpoczęcie demonstracji pod Pałacem Kultury i Nauki.
  • Jak mówią jego organizatorzy zgromadzenie jest legalne, zostało zgłoszone do urzędu. O bezpieczeństwo uczestników podczas marszu dba specjalnie powołana straż marszu, która składa się między innymi z osób, które wygrały w sądach z policją[4].
1300
  • Uczestnicy dotarli do warszawskiego parku Pole Mokotowskie.
  • Policja rozwiązała wówczas zgromadzenie, co uczestnicy zignorowali.
  • Niektórzy uczestnicy wyśmiewali funkcjonariuszy: „Jeżeli tutaj nie byliście zaproszeni, to prosiłbym, żebyście sobie poszli. Nie prowokować wolnych ludzi, kiedyś ormowcy tak się zachowywali. Nikt nie zapraszał, prosilibyśmy więc, by opuścić towarzystwo, jak ktoś nie jest zaproszony na imprezę, to nieładnie się wpraszać”.
1400
  • policja zwiększyła siły[2]
  • zaczęła legitymować uczestników
  • nawoływała do opuszczenia zgromadzenia
  • następnie nieoczekiwanie odstąpiła od czynności i pozwoliła dalej demonstrować[uwaga 1]
1407
  • „Ludzie zostali masowo zmanipulowani” – mówił przez megafon jeden z uczestników. Padały też słowa o światowym rządzie.
  • „Są lekko wyposażeni, widzę jeden średniej wielości miotacz gazu, nie wyglądają, jakby mieli pacyfikować tłum” – donosi Maciek Piasecki.
1410
  • „Nie prowokujcie policji” – krzyczy ktoś przez megafon. W tym czasie ktoś rzucił w policję patykiem.
  • „Naruszacie nietykalność! Łamiecie prawo! Przestępcy” – krzyczy jedna z uczestniczek manifestacji do policjantów. „Tutaj są małe dzieci! Co wy robicie!”.
  • Wśród zgromadzonych jest jeden z prowadzących bar Piw Paw, który pozostaje otwarty mimo obostrzeń.
1420
  • Uczestnicy śpiewają hymn „Mazurek Dąbrowskiego”.
  • „Wszystko dzieje się przez covid, niedługo nogę złamiemy przez COVID” – mówi Maćkowi Piaseckiemu z OKO.press jedna z uczestniczek. Ktoś niesie tabliczkę „Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk”.
  • „Zdaje się, że demonstrującym udało się przepędzić policję” – donosi Maciek Piasecki.
1435
  • sytuacja zaczęła się zmieniać[2]
  • Jedna z osób agresywnie popchnęła policjanta, policja użyła pałki. Policjanci ją gonią, biją pałką. Jeden z uczestników użył gazu wobec policji.
  • Są też zatrzymania.
  • Pojawiły się oddziały z ciężkim sprzętem.
  • Policja użyła granatów hukowych.
  • Zamknięta jest Aleja Niepodległości.
  • Uczestnicy demonstracji odpowiadają okrzykiem: „Pieski do budy”.
1440
  • Została zatrzymana jedna osoba.
  • Maciek Piasecki z OKO.press zwraca uwagę, że policja nie używa gazu wobec protestujących, inaczej niż w przypadku strajków kobiet i protestu przedsiębiorców.
1500
  • Gdy demonstranci dotarli w okolice Placu Politechniki, policja otoczyła ich kordonem i zaczęła legitymować. Niektórym uczestnikom wypisywano mandaty, inni kierowani są do sądu.
  • Manifestanci skandują: „Wolni ludzie!”. Z głośników puszczono utwór „Jebać PiS” znany ze strajków kobiet.
1600
  • Policja legitymuje trzy uczestniczki protestu. Maciek Piasecki z OKO.press próbuje relacjonować zdarzenie. Policjanci ścieśniają się przed nim i zasłaniają obiektyw. Nie dopuszczają do rejestracji.
  • „Jest pan dziennikarzem? Jest pan dziennikarzem?” – kilka razy dopytuje policjantka.
  • Maciek Piasecki pokazuje legitymację prasową, którą ma przyczepioną do ramienia. Nosi też żółty kask z napisem „Press”.
  • Policjant mówi, że nie wyraża zgody na publikowanie wizerunku.
  • Policjantka: „Polecamy dokształcić się, nie dyskutować na tematy, które są panu obce. Zna pan trochę prawa, czy będziemy dalej na ten temat debatować? Pan umie słuchać ze zrozumieniem czy nie bardzo?”.
1700
  • Demonstranci wyszli z policyjnego kordonu. Kilkadziesiąt osób, może koło setki, w luźnych grupkach idzie długą kolumną Alejami Jerozolimskimi. Mówią Maćkowi Piaseckiemu, że nie wiedzą, jakie są plany. Jest kilkanaście radiowozów. Policja zatamowała ruch, żeby pozwolić kolumnie przejść.
  • Policja poinformowała: „W trakcie dzisiejszych działań jedna z policjantek została kopnięta przez agresora. Kolejny policjant został uderzony kamieniem w głowę. Funkcjonariusze zostali zabrani do szpitala. Policjanci użyli granatów hukowych. Są także kolejne osoby zatrzymane”. Zatrzymania były m.in. „w związku z posiadaniem narkotyków, znieważeniem i naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów”.
  • Maćkowi Piaseckiemu udało się porozmawiać z rzecznikiem stołecznej policji Sławomirem Marczakiem. Na pytanie, dlaczego policjanci kwestionowali jego status dziennikarza, rzecznik odpowiedział, że policjanci coraz częściej mają do czynienia z osobami, które podają się za dziennikarzy dużych stacji, a nimi nie są. I dlatego prowadzą weryfikację.
  • Justyna Socha, organizatorka manifestacji, potępiła rzucanie butelkami: „Nie chcemy tu prowokatorów”.

Stanowisko ministra zdrowia

[edytuj | edytuj kod]

[1] Podczas sobotniej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski odniósł się do zachowania osób protestujących przeciwko zasadom bezpieczeństwa. Zachowanie manifestantów minister zdrowia Adam Niedzielski uznał za „skandaliczne”[1].

ta demonstracja była absolutnie nielegalna, bo przekroczyła limit zgromadzeń, który wynosi pięć osób [...] demonstracja została zdelegalizowana po reakcji policji [...] Na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego bardzo dużo rozmawialiśmy teraz o polityce zero tolerancji dla wszystkich, którzy nie noszą maseczek lub noszą maseczki w nieodpowiedni sposób, na przykład nie zasłaniając nosa. Teraz jest ten moment ze względu na narastającą liczbę zakażeń, że działania policji, działania sanepidu będą bezwzględne

— wypowiedź ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, [1]

Uwagi

[edytuj kod]
  1. Inaczej niż w przypadku strajków kobiet nie było policyjnych kotłów ani masowego wyłapywania uczestników.

Źródła

[edytuj | edytuj kod]
  1. 1,00 1,01 1,02 1,03 1,04 1,05 1,06 1,07 1,08 1,09 1,10 1,11 1,12 1,13 1,14 1,15 kz,pp/r – Rozwiązana manifestacja, przepychanki, zatrzymania, dwoje policjantów w szpitalu. "Skandaliczna sytuacja" – PAP, tvnwarszawa.pl, 20 marca 2021
  2. 2,0 2,1 2,2 2,3 2,4 2,5 2,6 2,7 2,8 „My jesteśmy trzecią falą!”. Przeciwnicy szczepień demonstrują w Warszawie [TEKST AKTUALIZOWANY] – oko.press, 20 marca 2021
  3. 3,0 3,1 3,2 20 marca międzynarodowy Marsz o Wolność – horecatrends.pl, 19 marca 2021
  4. 4,0 4,1 4,2 4,3 4,4 4,5 Międzynarodowy marsz o Wolność przeszedł ulicami Warszawy – warszawa.naszemiasto.pl, 20 marca 2021
link= alt= Wikimedia Commons ma galerię ilustracji związaną z tematem:
Międzynarodowy Marsz o Wolność 20.03.2021