2020-04-15: Chiny: Osoby z Afryki są oskarżani o dyskryminację z powodu SARS-CoV-2
Władze Kantonu w prowincji Guangdong na południu Chin przebadały na obecność SARS-CoV-2 ponad 4,5 tys. Afrykanów i wśród nich wykryto 111 przypadków zakażenia - podała 14 kwietnia agencja Xinhua. Na świecie narasta krytyka wobec dyskryminacji osób z Afryki w Chinach. Są oni wyrzucani z kantońskich hoteli i mieszkań. Zaniepokojenie sytuacją w Kantonie wyrazili m.in. ambasadorowie państw afrykańskich w Pekinie, szef MSZ Nigerii i Departament Stanu Stanów Zjednoczonych. Pekin zaprzecza, jakby dochodziło do dyskryminacji Afrykanów, jednocześnie zapowiedziano poprawę ich traktowania w Kantonie. Władze prowincji Guangdong przyjrzały się sytuacji i wprowadziły nowe środki. Nigeryjczycy w Kantonie skarżyli się, że nie mogą wejść do sklepów, a w jednym ze sklepów przyznano się, żeby ich nie wpuszczać. Wiele hoteli, barów i restauracji otrzymało decyzję, aby nie przyjmować osób z zagranicy. Przez wiele tygodni kantońskie władze badały obywateli państw afrykańskich na SARS-CoV-2 i umieszczali ich na kwarantannie, niezależnie od tego, czy przyjechali do Chin ani czy przeszli kwarantannę po przyjeździe do Chin. W okolicy dzielnicy, w której znajduje się duża społeczność afrykańska, próbki pobierano przy wejściu. Wicemer Kantonu Chen Zhiying oświadczył 13 kwietnia, że wśród 4,5 tys. przebadanych osób z Afryki wykryto 111 osób zakażonych SARS-CoV-2, 19 przypadków określono jako przywleczone z zagranicy. Student z Ugandy powiedział jednemu z chińskich portali, że choć nie opuszczał Chin od początku epidemii SARS-CoV-2, musiał poddać się badaniu na obecność SARS-CoV-2. Badanie dało wynik pozytywny i student obecnie jest leczony w szpitalu. Niechęć wobec Afrykanów nasiliła się po doniesieniach o pobiciu pielęgniarki przez Nigeryjczyka zakażonego SARS-CoV-2, a także po informacjach o wykryciu kilku zakażeń wśród Nigeryjczyków. Władze dementowały informacje o 300 tys. Afrykanów znajdujących się w Yuexiu, szpitalu polowym oraz o cudzoziemcach, którzy rzekomo uciekli spod kwarantanny. W Kantonie wszystko wróciło prawie do normalności. Ulice znowu są zakorkowane, a w godzinie szczytu wiele osób tłoczy się po chodnikach, w autobusach i w metrze. Wiele kantończyków odwiedzają miejskie parki i inne miejsca publiczne. Większość kantończyków nadal nosi maseczki ochronne.