2011-05-23: Donald Tusk na spotkaniu z internautami rozmawiał o własności publicznej
18 maja 2011 odbyło się kolejne spotkanie premiera rządu, Donalda Tuska z internautami. Podczas spotkania stwierdził on, że to, co powstaje za publiczne pieniądze, jest własnością publiczną, a więc także tych, którzy chcą z tego korzystać w sposób wybrany przez siebie.
Piotr Waglowski (Vagla) w prowadzonym przez siebie serwisie napisał, że premier mógł wybrać wizję państwa jako “sklepu z informacjami”, a wybrał opcję, w której państwo dzieli się informacjami, nie traktując jej jak towaru.
Informacja publicznie będzie dostępna w otwarty sposób z możliwością jej przetwarzania za pomocą systemów technicznych. “Decyzja premiera żeby otworzyć bazy danych różnego typu, umożliwić obywatelom i przedsiębiorcom wykorzystywanie tych danych dla wspólnego dobra to jest decyzja, której wszyscy będziemy beneficjentami” – powiedział Jarosław Lipszyc po środowym spotkaniu.
Pojawiły się też analizy obietnicy rządowej pod kątem przekuwania deklaracji na praktykę. Vagla zastanawia się co w ustawie o informacji publicznej zostanie uznane za własność publiczną. Odnosząc się do stwierdzenia premiera, że nie jest informacją publiczną taka, która jest tajemnicą państwową, napisał:
W Gazecie Wyborczej Roman Pawłowski analizuje jak otwieranie dostępu do zasobów publicznych wpłynie na kulturę. Blogerka Kataryna już w dniu złożenia przez premiera obietnicy na chłodno analizowała ją w kontekście informacji o przyjętych przez rząd założeniach do ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z tekstu „Otwarty dostęp do zasobów publicznych – premier obiecał”, którego autorem jest Karolinę Grodecką, opublikowanego w serwisie Koalicji Otwartej Edukacji (więcej informacji).
- Vagla – "Własność publiczna", czyli pierwszy etap już za nami, ale czas nauki się nie skończył – vagla.pl