2008-12-08: Grecja: zamieszki po zabójstwie nastolatka przez policję
Już trzeci dzień trwają protesty w Grecji, wywołane w sobotę (6 XII) po zastrzeleniu nastolatka przez policjanta. Minionej nocy protestujący użyli do walki z policją kamieni i koktajli Mołotowa. "Dziennik" podaje, że uczelnie celowo zwalniają studentów, aby mogli wziąć udział w proteście, a centroprawicowy rząd oskarża lewicę o podsycanie zamieszek.
W sobotę w ateńskiej dzielnicy Eksarchia grupa około 30 nastolatków obrzuciła kamieniami radiowóz. 37-letni policjant Epaminondas Korkoneas wysiadł z samochodu i oddał kilka strzałów w kierunku napastników. Śmiertelnie postrzelił 16-letniego Andreasa Grigoropulosa, co wywołało falę protestów.
Zamieszki objęły centrum Aten oraz uniwersyteckie kampusy. Na ulicach ustawiono barykady, w ogniu stanęły samochody i pojemniki ze śmieciami. Efekt wczorajszych protestów to 24 rannych funkcjonariuszy, w tym jeden poważnie, splądrowanych 31 sklepów, 9 banków oraz zniszczonych 25 aut. Policjant, który śmiertelnie postrzelił nastolatka, został już zaaresztowany. Zdaniem premiera Kostatsa Karamanlisa nie ma powodu, by kontynuować protesty. Co więcej, twierdzi on, że lewicowa opozycja celowo podsyca zamieszki, aby umniejszyć wiarygodność rządu. Partia socjalistyczna PASOK oraz greccy komuniści zapowiedzieli udział w dzisiejszych manifestacjach, które mają się odbyć głównie w miastach uniwersyteckich. Wykładowcy zwalniają studentów z zajęć, ponieważ sami od środy wezmą udział w związkowych marszach, których celem jest wymuszenie na rządzie reformy emerytalnej.