2008-10-04: Chińskie władze kontrolują Skype
Chińskie władze monitorują rozmowy tekstowe użytkowników Skype'a w Państwie Środka - twierdzi Citizen Lab, grupa badaczy z Uniwersytetu w Toronto, pisze Gazeta Wyborcza.
Napisał o tym amerykański dziennik New York Times, powołując się na raport pt. Łamanie zaufania, który Citizen Lab opublikowało na swojej stronie internetowej. Kanadyjscy naukowcy wzięli na celownik komunikator znany w Chinach jako Tom-Skype (podobnie jak w Polsce Skype Onet). Według nich funkcjonujący w Państwie Środka system szpiegowski monitoruje wszystkie rozmowy tekstowe zawierające słowa-klucze. Zapisy tych rozmów wraz z danymi osobowymi użytkowników są przechowywane na publiczne dostępnych serwerach w sieci wraz z oprogramowaniem, które pozwala je odszyfrować. Słowa-klucze, które uruchamiają "podsłuch", to "niezależność Tajwanu", "Falun Gong" czy "partia komunistyczna". Lista tego typu wyrazów jest wbudowana w Tom-Skype i gdy jedno z nich pada w trakcie rozmowy, komunikator natychmiast je blokuje i wysyła kopię zapisu rozmowy bezpośrednio na serwer.
W ten sposób zapisywane są rozmowy tekstowe między użytkownikami Tom-Skype w Chinach oraz użytkownikami Skype mieszkającymi poza Państwem Środka. System nie nagrywa jednak rozmów głosowych. Według Citizen Lab w ciągu zaledwie dwóch miesięcy na serwerach zgromadzono ponad 166 tys. ocenzurowanych wiadomości od 44 tys. użytkowników komunikatora. - Spełnia się najgorszy koszmar dla zwolenników teorii spiskowych. To "Archiwum X" bez kosmitów - skomentował te odkrycia Ronald Deibert, profesor nauk politycznych z Uniwersytetu w Toronto.