2008-09-16: TP okroiła spis abonentów
TP SA wydała na płycie DVD książkę telefoniczną zawierającą numery klientów 60 operatorów. Sama jednak nie wie, ilu jest tam abonentów, pisz Nowa Trybuna Opolska.
W telepunktach, czyli biurach obsługi klientów Telekomunikacji Polskiej, każdy - niezależnie od tego, czy ma telefon stacjonarny, komórkowy czy nie ma żadnego - może bezpłatnie odebrać płytę DVD z elektronicznym Ogólnokrajowym spisem abonentów, wydanym na zlecenie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Teoretycznie powinni w nim być klienci wszystkich sieci kablowych i bezprzewodowych.
– Skorzystałem z tej oferty i wciąż nie mogę się nadziwić, jak "Tepsa" trwoni pieniądze podatników – mówi Tomasz Skoczeń z Kędzierzyna-Koźla.
– Nowe prawo telekomunikacyjne mówi wyraźnie, że zgoda na umieszczenie numeru telefonu w publicznym spisie musi być wyrażona jednoznacznie na piśmie – informuje Małgorzata Kałurzyńska-Jasak, rzecznik GIODO.
– Nie wysłałem tej zgody, ale przecież nie protestowałem, że TP co roku umieszcza mnie w książce telefonicznej, więc powinienem w niej być nadal – mówi Jerzy Lewandowski z Kędzierzyna-Koźla.
Niestety, prawo stanowi inaczej. Dlatego TP wysłała do swoich abonentów formularze, które należało wypełnić i odesłać.
– Zrobiła to tylko niewielka część naszych klientów, lecz ilu dokładnie, nie wiemy – przyznaje Maria Piskier z Telekomunikacji Polskiej we Wrocławiu. – Ci, którzy zgody nie przysłali, nie znaleźli się na płycie ze spisem. Nie figurują też w informacji telefonicznej.