2008-01-12: Nauczyciel nie ma prawa zabrać uczniowi telefonu
Coraz głośniej mówi się o konflikcie między nauczycielami a uczniami, którzy w szkole używają telefonów komórkowych. Rzecznik praw ucznia i rodzica otrzymuje coraz więcej skarg na nauczycieli, którzy zabierają uczniom telefony.
Jeśli telefon leży na ławce, nawet włączony na nagrywanie, nikt nie ma prawa ucznia za to karać. Rejestrowanie przebiegu lekcji to nic nagannego, a nauczyciel, jako funkcjonariusz publiczny, musi na to pozwolić – mówi Gazecie Wyborczej uczniowski rzecznik, który jednocześnie przyznaje, że napływa do niego wiele skarg na nauczycieli konfiskujących telefony komórkowe.
Rzecznik uważa także, że zabieranie telefonu z prywatnymi wiadomościami to naruszenie tajemnicy korespondencji. Według niego, gdy uczeń przeszkadza na lekcji, nauczyciel może mu obniżyć ocenę z zachowania. Sam namawia uczniów do zgłaszania szkół, w których zdarzają się podobne praktyki. Przygotowywana jest także kampania w tej sprawie.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu Media2 (więcej informacji).
- Magdalena Warchala – Szkolna wojna o uczniowskie komórki – Gazeta Wyborcza Katowice, 11 stycznia 2008