Przejdź do zawartości

Tomasz Mraz ujawnia mechanizmy Funduszu Sprawiedliwości

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
czwartek, 30 maja 2024
Minister Zbigniew Ziobro
Marcin Romanowski

Były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w ministerstwie sprawiedliwości, Tomasz Mraz, podczas posiedzenia zespołu do spraw rozliczeń PiS ujawnił nieprawidłowości związane z dotacjami przyznawanymi przez Fundusz. Powiedział m.in. że ówczesny minister Zbigniew Ziobro był „tak naprawdę głównym decydentem”.

Mraz opisuje działania Funduszu Sprawiedliwości

[edytuj | edytuj kod]

Tomasz Mraz, którego również dotyczy śledztwo w sprawie nieprawidłowości Funduszu, jest określany jako „świadek koronny” w tej sprawie. Na wstępie powiedział:

W pierwszej kolejności chciałem przeprosić te wszystkie organizacje, które ze względu na nierzetelności, jakie miały miejsce w Funduszu Sprawiedliwości, nie otrzymały środków, o które się ubiegały. A to nie była jedna sytuacja, to nie były dwie sytuacje.

Później opisał mechanizmy funkcjonujące w Funduszu:

Dokumenty, co do zasady, były przygotowywane w taki sposób, aby nie można było na ich podstawie poznać prawdy o tym, jak to funkcjonowało.

Następnie przedstawił działania ministerstwa przed ogłoszeniem konkursu, kiedy to:

Wiele razy minister Ziobro, minister Romanowski informowali podmioty przez siebie preferowane o tym, że konkurs zostanie ogłoszony, jakie będą jego warunki jeszcze przed ogłoszeniem tego konkursu. Podmioty, na których zależało ministrowi Ziobro i ministrowi Romanowskiemu, otrzymywały pomoc w pisaniu, przygotowywaniu oferty.

Mraz: Ziobro był głównym decydentem

[edytuj | edytuj kod]

Mraz opowiedział również o wpływie na dotacje polityków Suwerennej Polski:

Minister Ziobro - pomimo tego, co powiedział w jednym wywiadzie telewizyjnym, że nie podejmował żadnych decyzji i nie miał nic wspólnego z Funduszem Sprawiedliwości - był tak naprawdę głównym decydentem. Ja tak naprawdę w mojej pracy dyrektora nie mogłem samodzielnie podjąć decyzji o przyznaniu patronatu honorowego jakiemuś kołu naukowemu bez skonsultowania tego z ministrem Romanowskim. Natomiast minister Romanowski otrzymywał polecenie od ministra Ziobro, jakie podmioty mają zwyciężyć. To z nim ustalał listę tych podmiotów, informacje, kiedy konkursy mają być ogłoszone. Minister Ziobro sam prowadził rozmowy z podmiotami, które miały zwyciężyć w przyszłych konkursach.

Dodał, że:

Przed rozpoczęciem konkursu minister Ziobro rozmawiał z fundacjami, z przyszłymi beneficjentami o tym, jakie będą warunki konkursu, o tym, ile pieniędzy otrzymają, o tym, że udzielone zostanie im wsparcie, czyli właśnie kontakt przez jedną z zastępców dyrektora do osoby, która pisze takie wnioski, jeżeli chcieliby z tego skorzystać. Były ustalane takie listy, zatwierdzane. Nic nie mogło stać się bez jego wiedzy i jego zatwierdzenia.

Były dyrektor Funduszu Sprawiedliwości o konkursie z fundacją Profeto

[edytuj | edytuj kod]

Mraz wspomniał również o jednym z konkursów, w którym oceniał podmioty, a który okazał się zwycięski dla fundacji Profeto:

To jeszcze nie było coś, na co nie mógłbym się zgodzić, bo inne osoby, które miałyby ten konkurs poprowadzić, miały dużo większą wiedzę. Właściwie to miały wiedzę, kiedy ja jej nie miałem na temat tego, jak merytorycznie taki konkurs przeprowadzić. I ten konkurs, który szczególnie zapadł mi w pamięci, który tak naprawdę ostatecznie zamknął mi drzwi, żebym mógł odejść. To był konkurs, w którym zwyciężyła Fundacja Profeto.

Następnie opisał szczegóły konkursu:

W tym konkursie wypełniałem jedną z kart oceny. W ramach konkursu komisja konkursowa ocenia ofertę, wypełnia kartę ocen. I wypełniając swoją kartę ocen, stwierdziłem, że Fundacja Profeto nie powinna wziąć udziału w tym konkursie, gdyż zachodzi przesłanka wykluczenia formalnego z tego konkursu, gdyż w jej celach statutowych nie było mowy o celach zbieżnych z celami ogłoszonego konkursu. Poszedłem ze swoją kartą ocen do pani dyrektor, poinformowałem ją o tym. I wtedy usłyszałem wiele niecenzuralnych słów na temat tego, co ja sobie myślę, o tym, że nie chciałbym na pewno, żeby o tym się dowiedział minister i że mam nic takiego nie robić, bo to jest podmiot, na którym szczególnie zależy ministrowi Ziobro i ma on zwyciężyć.

Mraz określił również skalę całego procederu, mówiąc:

Ta cała ciężka praca dziennikarzy, którą wykonywali przez szereg lat, te wszystkie doniesienia medialne, to nie jest tak, że to jest prawda. Tak, to jest prawda, ale to jest wycinek tej prawdy, bo skala tych nieprawidłowości jest dużo większa.

Dotacje dla Lux Veritatis i Telewizji Trwam

[edytuj | edytuj kod]

Były dyrektor opowiedział, że „dochodziło do sytuacji, w których minister Ziobro, minister Romanowski dostarczali listy mediów, z którymi mają być zawarte umowy medialne”. Mraz był pytany przez Romana Giertycha o to, czy wśród nich był także ojciec Tadeusz Rydzyk:

Z tego, co wiem, Telewizja Trwam jako społeczny nadawca nie może otrzymywać środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup czasu antenowego. Była raz taka rozmowa, że minister Ziobro zaprosił mnie, Marcina Romanowskiego i jedną z osób właśnie związaną z Lux Veritatis na spotkanie, na którym chciał bardzo mocno wesprzeć finansowo z Funduszu Sprawiedliwości Lux Veritatis i Telewizję Trwam. Wtedy nawet pracownik Telewizji Trwam powiedział, że nie ma takiej możliwości, żeby u nich kupić czas antenowy i trzeba szukać jakichś innych rozwiązań.

Później stwierdził, że:

Fundacja Lux Veritatis zwyciężała w konkursach organizowanych przez Fundusz Sprawiedliwości, była zawsze podmiotem preferowanym. Odbyło się jedno spotkanie, które było inicjowane przez ministra Ziobrę i najwyższe władze Lux Veritatis w celu ustalenia, jaka ma być oferta. Minister wraz z przedstawicielami z Torunia wymyślili sobie, że ma być zorganizowany jakiś koncert, który ma przeciwdziałać przyczynom przestępczości.

Źródła

[edytuj | edytuj kod]