2008-09-03: Koniec umów z dostawcą Internetu na 3 lata?
|
Świat: Afryka • Ameryka Północna • Ameryka Południowa • Australia • Azja • Europa • UE |
Komisja Europejska nie chce, aby abonentów usług telekomunikacyjnych wiązały z operatorami długie, trzyletnie kontrakty. Dzisiaj zaczyna się w Parlamencie Europejskim debata nad zmianą regulacji na europejskim rynku telekomunikacyjnym. Część zapisów ma poprawić sytuację konsumentów.
Dlaczego? Kto w 2006 r. podpisał trzyletnią umowę na Neostradę w wersji 1 Mb/s, jeszcze przez rok musi za nią płacić prawie 90 zł miesięcznie. Gdyby mógł zawrzeć nową, płaciłby 57 zł lub 39 zł, gdyby zdecydował się na usługę Orange Freedom.
– Umowy terminowe wydają się najatrakcyjniejsze, ale realnie kosztują więcej, bo klienci nie mogą korzystać z dobrodziejstwa spadku cen usług – mówi Grzegorz Bernatek, analityk firmy doradczej Audytel. W skrócie, Komisja Europejska chce wprowadzić umowy o maksymalnej długości 24 miesiące i możliwość ich zrywania po roku bez płacenia jakiejkolwiek kary.
– Przy krótszym okresie trwania umowy koszty ponoszone przez operatorów muszą szybciej zostać pokryte przez opłaty abonamentowe i dlatego te przy umowach 12-miesięcznych są większe niż przy 36-miesięcznych – tłumaczy Małgorzata Babik, rzeczniczka Netii.
Analitycy jednak nie wierzą, żeby przegłosowanie przez parlament ograniczenia długości kontraktów mogło trwale wpłynąć na ceny. – Umowy terminowe to przede wszystkim sposób na wiązanie klientów z operatorem. Na wysokość abonamentu mają umiarkowany wpływ. Operatorzy nie mogą sobie pozwolić na znaczące podnoszenie cen, jeżeli chcą utrzymać wzrost liczby abonentów – przekonuje Grzegorz Bernatek.