2009-03-23: Grecja: bunt więzienia na Krecie

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
poniedziałek, 23 marca 2009
Europa

Świat: AfrykaAmeryka PółnocnaAmeryka PołudniowaAustraliaAzjaEuropaUE

W sobotę (21.III), około godziny 13:00, więźniowie opanowali dziedziniec zakładu karnego w Chanii na Krecie, zabarykadowali się i podjęli okupację. Około 17:00 z Chanii pod bramy więzienia dotarła demonstracja solidarnościowa mieszkańców miasta, po drodze na krótko zajęto lokalną stację radiową, skąd nadano komunikat z poparciem dla okupujących więzienie.

W więzieniu w Chanii, obliczonym na przetrzymywanie 70 osób, przebywa obecnie 157 skazanych. Mają do dyspozycji jedynie 108 łóżek, a jedna toaleta przypada na 57 osób. W więzieniu nie ma też ciepłej wody. Osadzeni powołali komitet okupacyjny i kolektywnie podejmują wszystkie decyzje. Domagają się przeniesienia do innych, mniej zatłoczonych zakładów karnych. Władze więzienia w Chanii są znane z okrucieństwa, w zeszłym tygodniu 20 imigrantów, przebywających w zakładzie, stłoczono nago w jednej celi.

Protest w Chanii jest pierwszym tak poważnym buntem od czasów wielkiego powstania w greckich więzieniach wiosną 2007 roku, które wybuchło po skatowaniu przez strażników przebywającego w jednym z więzień anarchisty Yannisa Dimitrakisa.

Komunikat Komitetu Więźniów z Chanii

My, więźniowie zakładu karnego w Chanii, 21 marca 2009 roku w odpowiedzi na tragiczne warunki panujące w więzieniu odmówiliśmy powrotu do cel i domagamy się natychmiastowego zmniejszenia liczby osadzonych. Wierzymy, że jedynym rozwiązaniem jest przeniesienie większości więźniów do innych zakładów karnych. Nie zamierzamy dłużej znosić nieludzkich i uwłaczających ludzkiej godności warunków odbywania kary.

Jak możemy się nie buntować, gdy 157 osób stłoczono w starym tureckim forcie, gdzie jest miejsce dla 70 osób, a 57 z nas zajmuje pomieszczenie przewidziane na 20 osób, z jedną toaletą, gdy musimy łączyć łózka, tak że 3 osoby śpią na dwóch materacach, gdy nie ma ciepłej wody ani ogrzewania, a państwo ukrywa przed ludźmi prawdę o panujących tu warunkach.

Państwo ponosi ostateczną winę za wybuch powstania! Groźby represji za udział w buncie i kar dla tych, którzy biorą w nim udział nie przestraszą nas, rebeliantów – złoczyńców – kryminalistów. Państwo będzie zawsze naszym wrogiem! Państwowy terroryzm nie przejdzie! Podjęliśmy jednogłośną decyzję o kontynuowaniu protestu aż do czasu spotkania z delegatami Ministerstwa Sprawiedliwości i spełnienia naszych postulatów.

— Więźniowie z Chanii

Źródła[edytuj | edytuj kod]