2010-11-30: Uzbekistan: przymusowa praca na polach bawełny

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
wtorek, 30 listopada 2010
Zbiory bawełny w mieście Denov

Na początku listopada tego roku obrońcy praw człowieka z organizacji "Ezgulik" poinformowali o wypadku przy zbiorach bawełny w Uzbekistanie, w wyniku którego zginął szeregowy Inomżon Jułdaszew. Został on zabity uderzeniem pałką w głowę, które za karę wymierzył mu niezadowolony z efektów pracy dowódca.

Uzbekistan jest jednym z największych producentów bawełny na świecie, produkt ten, obok gazu ziemnego i złota stanowi podstawę jego gospodarki. Znacjonalizowana produkcja odbywa się jednak w warunkach przymusowych "prac społecznych", na polecenie prezydenta Isloma Karimova.

Co roku, jesienią, do pracy przy zbiorach zmuszani są pracownicy budżetówki (lekarze, nauczyciele, wykładowcy), uczniowie (wówczas zaczynają się w Uzbekistanie wakacje), studenci i żołnierze. Praca odbywa się w fatalnych warunkach, często dochodzi do wypadków. Normy do wykonania to od 40 do 100 kg dziennie, w zależności od płci i wieku. Są one trudno wykonalne, a za niewypełnienie planów grożą kary, także cielesne.

Na plantacjach pracują także dzieci, mimo że w 2008 roku zmuszono Uzbekistan do wprowadzenia zakazu pracy przymusowej poniżej 15 roku życia. Norma dla dzieci wynosi 9 kg, za kilogram dostają mniej niż 5 centów. Bywa, że zarobek uczniów przejmują nauczyciele.

Jak pisze portal "Centrum Informacji Anarchistycznej": "Skargi i naciski organizacji strzegących praw człowieka przegrywają z interesami zachodnich koncernów tekstylnych oraz z wielką polityką. W Uzbekistanie bowiem znajdują się bazy wojskowe, z których do Afganistanu wyruszają zachodnioeuropejskie wojska (np. Bundeswehra)."

Źródła[edytuj | edytuj kod]