2010-01-21: Chlebowski przed komisją hazardową: „moje działania zawsze były zgodne z prawem, nacechowanie troską o pieniądze podatników”

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
czwartek, 21 stycznia 2010

Główny bohater afery hazardowej, a do niedawna szef klubu PO, zdecydował się na wygłoszenie przed komisją śledczą długiej mowy wstępnej. W starannie przygotowanych wcześniej słowach wybiela swoją osobę tłumacząc, że jego działania zmierzały do zwiększenia wpływów do budżetu państwa, a przeszkodził w tym Kamiński. "Moje działania zawsze były zgodne z prawem, nacechowanie troską o pieniądze podatników. Nie ma wątpliwości, że mówię prawdę" - stwierdził.

Zbigniew Chlebowski podkreślał, że czuje się źle w roli osoby zepchniętej z życia politycznego. "W ciągu kilku godzin z człowieka, który uczciwie żył i pracował stałem się lobbystą podejrzanym w aferze hazardowej. Rozpętano przeciwko mnie gigantyczną polityczną nagonkę. W jednej chwili przekreślono prawdę o mnie i mojej działalności jako posła" – mówił.

Poseł wyjaśnił dlaczego na miejsce słynnego tajnego spotkania z Sobisiakiem wybrał cmentarz. Mówił, że jeździ tam często na grób swojej siostry, która zginęła tragicznie mając 35 lat. I choć był umówiony z lobbystą przy drodze w pobliżu stacji benzynowej, ten jednak przyjechał wcześniej i zastał go na cmentarzu. Chlebowski przekonywał, że do tajnych rozmów nigdy nie wybrałby takiego miejsca, gdyż jest ono przy głównej drodze i każdy takie spotkanie mógłby zobaczyć.

Polityk skupił się na krytyce zeznań Mariusza Kamińskiego. Jego zdaniem były szef CBA kłamie, a jemu samemu jest niemiło, że musi się z tego tłumaczyć. Następnie zaczął wykazywać, które fakty - jego zdaniem - Mariusz Kamiński przekręcił.

W odniesieniu do słów „na 90 procent, Rysiu, załatwimy” powiedział, że dotyczyły ono jedynie załatwienia koncesji dla Ryszarda Sobiesiaka, a nie ustawienia procesu legislacyjnego.

Źródła[edytuj | edytuj kod]