2008-09-05: Euroliga bez transmisji w telewizji
Nikt w Polsce nie chce transmitować koszykarskiej Euroligi. Przez to w przyszłości polskie kluby mogą nie dostać licencji na występy w tych rozgrywkach, pisze Gazeta Wyborcza.
Przez ostatnie trzy lata męską Euroligę pokazywał Canal+ Sport, ale stacja nie zdecydowała się na przedłużenie umowy na kolejny rok. Chętnych nie widać wśród innych stacji. – Nie ma w ogóle o czym rozmawiać – szybko zamyka kwestię dyrektor TVP Sport Robert Korzeniowski. TVP ma prawa do Polskiej Ligi Koszykówki oraz reprezentacji. Polsat pokazywał ligę koszykarską w ostatnich latach, a Euroligę przed Canal+. – Koszykówka ogląda się kiepsko, więc jeśli chcemy walczyć z konkurencją na oglądalności, to nie koszykarską Euroligą – mówią w Polsacie.
– Euroliga nas nie interesuje – mówi redaktor naczelny Orange Sport Janusz Basałaj. – Idziemy w innym kierunku. Euroliga nam nie pasuje – informuje szef nSport, Dariusz Tuzimek.
Najważniejszym powodem niechęci polskich stacji telewizyjnych to cena praw do transmisji. Kosztują 400 tys. euro za rok, do tego dochodzą jeszcze koszty produkcji. Drugi powód, to słaba oglądalność koszykówki, w której brakuje sukcesów.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, brak transmisji to problem dla Prokomu (od niedawna Asseco Prokom) - etatowi ostatnio mistrzowie Polski po raz piąty z rzędu zagrają w Eurolidze, ale będą pozbawieni wpływów ze sprzedaży praw telewizyjnych. Umowa z Euroligą przewidywała 80 proc. sumy od telewizji dla klubu, czyli ok. 1 mln zł (budżet Prokomu w najbliższym sezonie wyniesie 10 mln zł).