2008-01-15: Posiedzenie Rady Gabinetowej

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
wtorek, 15 stycznia 2008
Lech Kaczyński
Lech Kaczyński i Donald Tusk
Posiedzenie Rady Gabinetowej
Posiedzenie Rady Gabinetowej

14 stycznia 2008 r. w Belwederze odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej z udziałem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.

Rozpoczynając posiedzenie, Prezydent RP powiedział:

„Rada Gabinetowa jest instytucją nadzwyczajną. Zgodnie z artykułem 141 Konstytucji Rzeczypospolitej Prezydent zwołuje ją w sprawach szczególnie ważnych. Oczywiście, określenie „szczególnie ważnych” jest określeniem nieostrym i mogą być przypadki, gdy mamy do czynienia ze sporem, czy coś jest szczególnie ważne czy nie. Ale jeżeli chodzi o dzisiejszą sytuację w służbie zdrowia, to nie ma najmniejszej wątpliwości, że jest to sprawa szczególnie ważna dla obywateli i dla państwa. Stąd istnieją wszystkie konstytucyjne przesłanki, żeby Radę Gabinetową zwołać, co też uczyniłem.

Jakie problemy stoją dzisiaj przed nami? Można powiedzieć, że istnieją dwie grupy tych problemów. Pierwsza to sprawy bieżące, a sprawy bieżące to z jednej strony problem finansowania służby zdrowia, z drugiej strony problem zmierzenia się z tymi postanowieniami płacowymi w formie umów czy zakładowych układów zbiorowych, które już zostały zawarte, prawnie wiążące. Z trzeciej strony ewentualnie, po pierwsze, zapobieżenie – bo ja jestem głęboko przekonany, że do tej sytuacji nie dojdzie, ale gdyby doszło, to plan reagowania w sytuacji awaryjnej. Natomiast plany długoterminowe, oczywiście też zawsze się wiążą ze źródłami finansowania – to jasne – ale przede wszystkim idzie o to, do jakiego punktu mamy dojść, jak przyszły model publicznej służby zdrowia ma wyglądać. Jak myślę, istnieją tutaj pewne zasadnicze problemy. To są problemy związane z jednej strony z tzw. współpłaceniem, z drugiej strony ze sprawą dobrowolnych ubezpieczeń i związanym z tym w sposób oczywisty niebezpieczeństwem podziału pacjentów na dwie kategorie. I w końcu problem trzeci to problem groźby – czegoś, co określilibyśmy jako nieekwiwalentną prywatyzację, czyli swoiste uwłaszczenie się na olbrzymim majątku z zamkniętych zakładów służby zdrowia przez różnego rodzaju grupy. Oczywiście, do tego można dodać bardzo wiele problemów towarzyszących.

Istnieje bez wątpienia problem oddłużenia szpitali. Dzisiaj istnieje problem niepowstawania długów, czyli tzw. uszczelnienia systemu. To jest problem istotny, ale z drugiej strony to nie jest tylko i wyłącznie problem rozwiązań instytucjonalnych w służbie zdrowia. To jest problem patologicznych reguł związanych z handlem długami służby zdrowia. Temu też trzeba zapobiec. Istnieje problem mechanizmów, realnych mechanizmów związanych z owym uszczelnieniem. Bardzo chciałbym poznać dzisiaj szczegóły w tej sprawie. Inaczej mówiąc, problemów jest wiele, ale sprowadzają się do jednego, do sprawy bezpieczeństwa pacjentów w naszym kraju. Szczególnie tych pacjentów, którzy z powodów materialnych nie mogą sobie pozwolić na różnego rodzaju świadczenia dodatkowe, które dzisiaj przecież w Polsce funkcjonują. I na koniec chciałem powiedzieć, że ten problem – chociaż omawiany jest dziś na posiedzeniu Rady Gabinetowej, a Rada Gabinetowa to po prostu rząd pod przewodnictwem Prezydenta – ma charakter szerszy niż tylko rządowy, ponieważ powinien być traktowany jako problem ponadpartyjny, w ramach normalnej konkurencji między rządem a opozycją – powtarzam, zupełnie normalnej w ustroju demokratycznym. Boję się, że tego problemu rozwiązać się nie da. Dawałem temu zresztą wyraz i mówię dzisiaj o tym po raz drugi, chociaż nie to będzie przedmiotem posiedzenia Rady Gabinetowej, jako że z istoty będą nim te problemy, które załatwia rząd, które leżą w kompetencji Rady Ministrów.”

Po zakończeniu posiedzenia Rady Gabinetowej Prezydent RP wygłosił oświadczenie dla mediów:

„Jak mówiłem na wstępie, Rada Gabinetowa została zwołana zgodnie z artykułem 141 Konstytucji. Sprawa jeszcze szczególnie istotna. Ja chciałem zadać pewną grupę pytań ministrom i Prezesowi Rady Ministrów. Przyjęliśmy na początku formułę, że Pan Premier może odpowiadać za każdego z ministrów. W istocie odpowiadali tutaj Pani Minister Kopacz i Pan Premier. Odpowiedzi o tyle budzą moja troskę, że były dość ogólnie formułowane. Nie mam na kilka kwestii w dalszym ciągu realnej – wiem, że powtarzam to – odpowiedzi. Nie wiem, co będzie z tą masą roszczeń, które mają dla mnie wiążącą moc. Niezależnie od tego, czy są racjonalne czy nie, bo to jest jakby inna kwestia i, jak sądzę, podział racjonalności został przekroczony w niektórych przypadkach. Trzeba to też brać pod uwagę. Po drugie, niezupełnie też wiem, co by się musiało zdarzyć w sytuacji awaryjnej. Są też po stronie rządu zamysły, które uważam za racjonalne, np. ocena majątku służby zdrowia, bo ostatni raz robiona była przed 10 laty, czyli bez wątpienia ten majątek z różnych powodów jest zupełnie inny. Jest dużo większy dzisiaj, niż 10 lat temu – powtarzam, to uważam za bardzo racjonalny plan. Podobno rozporządzenie w tym zakresie jest już gotowe.

Jeżeli chodzi o sprawę przekształcenia szpitali w spółki, to powiedziałem Panu Premierowi i całej Radzie Gabinetowej, że to jest kwestia, którą od swoich konstytucyjnych uprawnień – które wiadomo, jakie są, to nie Prezydent uchwala ustawy, Prezydent może odmówić ich podpisania w pewnych okolicznościach – to jest kwestia, którą rozważam. Nie bardzo się dowiedziałem do końca, jakie mają być mechanizmy racjonalizacji wydatków, chociaż pewne elementy mi wyjaśniono. I w końcu jest jeszcze jeden element – element ubezpieczeń dodatkowych. I tutaj trzeba sobie jasno powiedzieć, że to jest rozwiązanie modne, jeżeli chodzi o poglądy, także w samej służbie zdrowia, wśród pracowników służby zdrowia. Nigdy nie kryłem zasadniczych wątpliwości ze względu na jeszcze silniejszy podział pacjentów na dwie kategorie i nigdy tych wątpliwości kryć nie będę. Jestem i byłem przekonany, że dwa dobra – mianowicie to dobro, jakim jest zdrowie i to dobro, jaki jest edukacja – powinny być dzielone w jak najmniejszym stopniu według kryterium majątkowego, czyli zamożności obywateli. I boję się, że już za dużo lat przeżyłem, żeby pogląd w tej sprawie zmienić. I to wszystko, co mam do powiedzenia.

Powiedziałem też Panu Premierowi, powiedziałem całej Radzie Gabinetowej, czyli po prostu całej Radzie Ministrów, że nie wykluczam w stosunkowo nieodległym czasie zwołania kolejnej Rady Gabinetowej. Przy czym, żeby była sprawa jasna – wtedy, kiedy będzie taka konieczność, ponieważ ja potwierdzam fakt, że Rada Gabinetowa nie jest instytucją zwyczajną, tylko nadzwyczajną w naszej Konstytucji, więc proszę być pewnym, że nie będzie co tydzień Rady Gabinetowej w naszym kraju, bo wtedy byłoby to może zgodne z literą, ale nie z tym, co ustawodawca istotnie miał na myśli – ustawodawca konstytucyjny.”

Źródła[edytuj | edytuj kod]