2007-11-19: Szef CBA z opozycji?
Poseł PiS Paweł Poncyljusz stwierdził, że "jeśli Platformie marzyło się zrównoważenie: rząd z jednej partii, a szef CBA z drugiej, to to marzenie właśnie się spełniło. Niepokoją nas informację, że znalazł się trick, na podstawie którego można dokonać odwołania szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Jeśli nie ma przesłanek, by go zwolnić, to nie powinno się tego robić. Tak, jak nie zwalnia się szefa NBP".
PO rozważa możliwość odwołania Mariusza Kamińskiego. Jeśli Platforma wykorzysta art. 7 ust. 4 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, który mówi, "że szef tej służby nie może być członkiem partii politycznej ani uczestniczyć w działalności tej partii lub na jej rzecz". PO chce udowodnić, że Kamiński złamał ten zapis organizując konferencję prasową w sprawie zatrzymania byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Według ustawy szefa CBA odwołuje premier - podaje TVN24.
Posłowie PiS uważają, że jest to zemsta za Sawicką. Paweł Poncyljusz tłumaczy, iż "wygląda na to, że jest to zemsta za ujawnienie materiałów i szczegółów sprawy Sawickiej. Jeśli Donald Tusk będzie chciał odwołać Mariusza Kamińskiego, to on się odwoła do sądu administracyjnego i sąd go przywróci na stanowisko. W takim wypadku może dojść do dwuwładzy w Biurze”.
"Opozycyjny szef CBA to gwarancja, że patrzenia władzy na ręce. To sama PO mówiła przy powołaniu CBA" - powiedział Adam Hofman. Zarówno Poncyljusz i Hofman uważają, że Kamiński jest osobą "o niewątpliwie dużych zasługach, jeśli chodzi o walkę z korupcją, która dobrze rozumie te problemy".
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).
- "Platforma chciała przecież szefa CBA z opozycji" – tvn24, 18 listopada 2007