2007-11-01: Sąd zdecydował o zatrzymaniu na 48 godzin dziennikarzy „Gazety Polskiej”

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
czwartek, 1 listopada 2007

31 października Sąd Rejonowy w Warszawie podjął bezprecedensową decyzję o aresztowaniu na 48 godzin dwojga dziennikarzy „Gazety Polskiej”.

Wyrok zapadł z ponad miesięcznym wyprzedzeniem i zakłada, że Tomasz Sakiewicz – redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i jego zastępczyni Katarzyna Hejke zostaną aresztowani 13 grudnia 2007 roku.

Decyzja sądu wiąże się z faktem, iż wymienieni dziennikarze nie stawili się we wtorek na rozprawie, w toczącym się przeciwko nim procesie z powództwa TVN. Przedmiotem tego procesu jest artykuł, w którym „Gazeta Polska” podała, że Milan Subotić, będący pracownikiem TVN współpracował z wojskowymi służbami z czasów PRL a po 1989 roku z WSI.

Decyzja, jaką wydał warszawski sąd wydaje się być „bezprecedensowa” z wielu powodów. Tomasz Sakiewicz, nie stawił się na rozprawie, ponieważ znajduje się poza granicami kraju – informacje o tym przedstawił przed sądem jego pełnomocnik. Natomiast Katarzyna Hejke argumentuje, że informacja o dacie rozprawy do niej nie dotarła.

O sprawie poinformujemy jeszcze dziś Rzecznika Praw Obywatelskich oraz polskie i międzynarodowe organizacje dziennikarskie, a także zajmujące się obroną praw człowieka

—Piotr Lisiewicz, „Gazeta Polska”
(31 października 2007)

Sąd postanowił zastosować tu art. 382 kpk, stanowiący, że możliwe jest wydanie decyzji o aresztowaniu osoby, która nie stawiła się na rozprawę. Jednak artykuł ten stosuje się zazwyczaj w przypadku gdy osoba ta nie posiada usprawiedliwienia.

"Naradzimy się w tej sprawie jeszcze z adwokatami. Myślę jednak, że taka decyzja sądu być może warta jest uszanowania. Skoro sąd uważa, że dziennikarze powinni siedzieć w więzieniach, to być może warto to uszanować, żeby opinia publiczna w Polsce i na świecie to zobaczyła. Do rangi symbolu urasta fakt, że kierownictwo "Gazety Polskiej" spędzić ma w areszcie 13 grudnia (dzień później odbyć ma się rozprawa). Fakt ten każe zastanowić się, czy wypowiedzi o nowym 13 grudnia po odsunięciu od władzy zwolenników IV RP, były faktycznie bezpodstawne" - napisał na łamach „Gazety Polskiej” Piotr Lisiewicz.

Podobne sankcje wobec dziennikarzy w innych krajach UE najprawdopodobniej potraktowany byłby jako zamach na wolność prasy.

W opublikowanym 16 października raporcie międzynarodowej organizacji Reporterzy Bez Granic, informującym o poszanowaniu wolności prasy na świecie Polska znajduje się na 58. miejscu.

Źródła[edytuj | edytuj kod]