2007-08-31: Protest LPR przed kancelarią premiera

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
piątek, 31 sierpnia 2007


Przed gmachem kancelarii premiera trwa protest organizowany przez Ligę Polskich Rodzin. Zgromadzeni chcą zademonstrować przeciw, jak mówią, "bezprawnemu zatrzymaniu" Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzela.

"To przypomina mi czasy stalinowskie, gdy sąsiad na sąsiada coś złego powiedział i już go zabierano, tak rodziły się totalitaryzmy" - stwierdził Roman Giertych. "Trzeba zaprotestować i dlatego przyszłam" - powiedziała reporterce TVN24 jedna z manifestujących.

Zgromadzeni trzymają transparenty, na których widnieją m.in. napisy: "PiS - podsłuch i szantaż" oraz "PiS - pomówienia i spiski". Lider LPR wyznał, że biało-czerwone miasteczko będzie przed Kancelarią Premiera aż do skutku. "Rozbijamy namioty pod kancelarią premiera i będziemy tam dzień i noc, do skutku. Walczymy o wolną Polskę. Apeluję do mieszkańców Warszawy, by się do nas przyłączyli" – zakończył Giertych.

Posłowie LPR będą prowadzić pod kancelarią "poselskie dyżury". Zapowiedzieli, że protest zostanie zakończony "aż więźniowie polityczni IV RP zostaną uwolnieni".

Wczoraj przed kancelarię przybyli również przeciwnicy LPR. Mieli m.in. transparenty z hasłami: "Bosak, ratuj LPR, twój szef zwariował", "Giertych popiera politruka na premiera". Zwolennicy LPR w kierunku kontrmanifestantów wołali: "Oto zbrojne ramię PiS!".

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Źródła[edytuj | edytuj kod]