2007-07-27: Premier: los koalicji w rękach LPR i Samoobrony
Według Jarosława Kaczyńskiego, to czy koalicja przetrwa zależy od samych koalicjantów. PiS ma przygotowaną strategię odzyskiwania elektoratu wiejskiego i inteligenckiego. Wbrew oficjalnym deklaracjom, dymisje ministrów Samoobrony i LPR są już gotowe - donosi "Dziennik".
"My nie chcemy zrywać koalicji. Natomiast najwyraźniej zrywają ją nasi partnerzy. Ja jestem człowiekiem bardzo cierpliwym, ale w pewnych warunkach działać się po prostu nie da" - powiedział premier.
Ponadto dodał, że nie chce likwidacji CBA, czego żądają koalicjanci: "Jest tak, że my jesteśmy wciąż o coś podejrzewani, zaś ci, których życiorysy prowadzą do wielu znaków zapytania, w sferze podejrzenia się nie znajdują. Nie godzimy się na zablokowanie walki z korupcją na wyższych szczeblach władzy".
"Jeśli nadal będą kontynuowane nieodpowiedzialne działania poszczególnych ministrów albo będą proponowane nam osoby w rodzaju pana Sikory na ministra rolnictwa, to trudno sobie wyobrazić dalszą współpracę. (...) Ja jestem człowiekiem bardzo cierpliwym, ale w pewnych warunkach działać się po prostu nie da" - stwierdził premier.
Koalicjanci nie mogą zwlekać z decyzją. "Na deklarację lojalności mają czas do północy" - powiedział wicepremier Przemysław Gosiewski.
"Jesteśmy za tym, żeby ta koalicja trwała, o ile będzie możliwość lojalnej współpracy" - powiedział Gosiewski. Jednak jeśli decyzja nie zapadnie dziś do północy, w przyszłym tygodniu zapadnie ostateczna decyzja związana z trwaniem koalicji.
Aby koalicja przetrwała, Samoobrona i LPR muszą zaakceptować trzy warunki. Po pierwsze, muszą lojalnie głosować w Sejmie za rządowymi projektami ustaw. Po drugie, popierać działania CBA. Po trzecie, nie chronić przestępców ukrywających się za immunitetem.
Zobacz też
[edytuj | edytuj kod]- Lepper: „PiS chce nas zmusić do zerwania koalicji”, 27 lipca 2007
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).