2007-07-08: Uprowadzeni w maju iraccy pracownicy amerykańskiej ambasady zostali zamordowani
Departament Stanu USA 31 maja poinformował o "zaginięciu" kobiety i mężczyzny z irackiego personelu ambasady USA w Iraku. Nie komentowano wtedy informacji irackich źródeł, iż para została porwana, ani też komunikatu związanej z Al-Kaidą organizacji rebelianckiej Islamskiego Państwa Iraku, iż przeprowadzono "egzekucję ważnych pracowników ambasady USA".
W niedzielnym komunikacie placówki przyznano, że para została zamordowana. Ambasador USA Ryan C. Crocker, zaznaczył, że ludzie ci "reprezentowali cichą większość Irakijczyków, pracujących nad odbudową Iraku i chcących pokoju w kraju".
W Iraku nie słabnie fala terroru. Każdego dnia iracka policja informuje o znalezieniu w miastach co najmniej kilkunastu porzuconych ciał ludzi zamordowanych przez skrytobójców.
W sobotę co najmniej 156 osób zginęło, a 255 zostało rannych, gdy zamachowiec samobójca zdetonował ciężarówkę pełną materiałów wybuchowych na targowisku w miasteczku Emerli na północy Iraku. Był to prawdopodobnie najbardziej krwawy zamach w Iraku od 18 kwietnia, gdy w wybuchu samochodu pułapki na targowisku Sadrija w Bagdadzie zginęło 140 osób, a 155 zostało rannych.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).