2007-06-21: Tusk krytykuje użycie policji przeciwko demonstrującym pielęgniarkom
„Rząd pojechał do Brukseli z dużym bagażem nierozwiązanych spraw.” Komentował Donald Tusk na zwołanej w środę w Sejmie konferencji prasowej. Obecna na niej była również posłanka Ewa Kopacz (PO) z Sejmowej Komisji Zdrowia.
„Szukamy dzisiaj dobrego rozwiązania tego radykalnego kryzysu związanego z protestem pielęgniarek i lekarzy. Nie chcemy toczyć wokół tych spraw sporu politycznego. Nie ulega wątpliwości, że sposobem na rozwiązanie tego kryzysu nie jest wysyłanie policji na pielęgniarki. Pamiętam słowa premiera Kaczyńskiego, kiedy mówił, że on jest po stronie zwykłych ludzi, a opozycja tam gdzie było kiedyś ZOMO. I widać, że były to prorocze słowa, ale odnoszą się niestety do premiera Kaczyńskiego i jego rządu. Dla Polaków widok policjantów wypychających siłą pokojowo demonstrujące pielęgniarki budzi jak najgorsze skojarzenia i na pewno nie prowadzi do rozwiązania tego kryzysu.” - powiedział Tusk.
Zaplanowano nadzwyczajne posiedzenie Sejmowej i Senackiej Komisji Zdrowia na 21 czerwca, na godzinę 13:00. Posłanka Kopacz zaprosiła na to posiedzenie wszystkie związki zawodowe, przedstawicieli rządu oraz Ministra Kaczmarka, od którego PO chciałoby uzyskać informację na temat zasadności użycia policji w zaistniałych okolicznościach.
„Dzisiaj zgłosimy nasz projekt do laski marszałkowskiej, który będzie, może przyjęty przez grono pielęgniarek nie entuzjastycznie, ale dający im nadzieję, że po tym projekcie rozpoczną się regulacje ich płac, które, jak wszyscy wiemy, są bardzo niskie. Nie można było narażać polskich pacjentów, przez taką akcję, jaką wczoraj zademonstrował rząd, poprzez akcje rozwiązań siłowych. Ustawa, która w myśl naszego projektu wchodzi w życie po 14 dniach, może spowodować, że będziemy mogli w ostatnim kwartale, tym ludziom oczekującym po urzędem Premiera, dać podwyżki i zabezpieczyć przyszły rok na tyle, żeby można było spokojnie rozmawiać o rozwiązaniach systemowych” - powiedziała wczoraj posłanka Kopacz, stwierdziła również, że podwyżki, które Platforma Obywatelska chce zaproponować nie są niczym innym niż podwyżkami zapowiadanymi oficjalnie przez rząd Kaczyńskiego.
Donald Tusk, przypomniał sytuację, kiedy górnicy wyposażeni w kije przyszli pod Sejm i wywalczyli renty pomostowe, porównując to do obecnej reakcji na bezbronne pielęgniarki.
„Nie zdziwiłbym się, gdyby coraz więcej grup społecznych sięgało po radykalne próby dochodzenia swoich roszczeń, bo widać, że jak ktoś w sposób cywilizowany demonstruje, to nie ma szans z tym rządem. To fatalnie wróży na przyszłość. Jeśli przedstawiciele rządu mówią, że demonstrujące pielęgniarki to próba zaszkodzenia rozmowom Kaczyńskiego w Brukseli, to albo ktoś jest nienormalny, albo wyjątkowo cyniczny. Jeśli dzisiaj pozycja Polski nie jest na tyle silna, żeby gwarantować nam sukces w Brukseli, to nie jest to wina pielęgniarek czy lekarzy, tylko nie do końca odpowiednich kroków dyplomatycznych w ostatnich dwóch latach. A próba zrzucenia winy za własną nieudolność byłaby śmieszna” - powiedział Donald Tusk.
Zobacz też
[edytuj | edytuj kod]Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).