2007-05-31: Wiktor Juszczenko pozwolił na jeszcze jeden dzień obrad Rady Najwyższej
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b4/Viktor_Yuschenko.jpg/220px-Viktor_Yuschenko.jpg)
Wiktor Juszczenko pozwolił Radzie Najwyższej na jeszcze jeden dzień prowadzenia obrad. Prezydent zagroził, że jeżeli deputowani nie uchwalą ustaw koniecznych do przeprowadzenia głosowania, wybory i tak odbędą się, ale nie jak ustalono pod koniec września, a za 60 dni.
Prezydent rano zawiesił obowiązywanie swojego dekretu o rozwiązaniu parlamentu na jeden dzień. Deputowani zdążyli przyjąć w pierwszym czytaniu projekt o finansowaniu wyborów. Przewodniczący Rady Najwyższej zdecydował jednak, że przed ostatecznym jego przyjęciem potrzebna jest jeszcze dyskusja. Zdaniem Wiaczesława Kyrylenko z Naszej Ukrainy deputowani koalicji, którzy są przeciwni przedterminowym wyborom, starają się sparaliżować ich finansowanie. "Rozwiązanie tej kwestii zostało odłożone co najmniej na dwa tygodnie i to przy sprzyjających okolicznościach" - zaznaczył.
Wcześniej Wiktor Juszczenko wstrzymał swój dekret na dwa dni. Ten okres nie wystarczył jednak na przyjęcie odpowiednich uchwał. Deputowani tracili czas na dyskusje i obrażanie swoich oponentów. Kulminacją było zakończenie nocnych obrad, kiedy to będąca pod wpływem alkoholu deputowana Partii Komunistycznej określiła przedstawicieli opozycji mianem faszystów.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z serwisu e-Polityka.pl (więcej informacji).