2007-03-23: Reamonn w Polsce - wywiad z perkusistą Mikiem "Gomezzem" Gommeringerem

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
piątek, 23 marca 2007

Reamonn, niemiecko-irlandzki zespół rockowy wybiera się do Polski z koncertami. Grupa wystąpi 1 kwietnia we Wrocławiu i 2 kwietnia w Warszawie.

Prezentujemy wywiad, którego perkusista grupy, Mike "Gomezz" Gommeringer, udzielił organizatorom koncertu.

Opowiedz o albumie WISH, który promujecie podczas tej trasy koncertowej. Jak mi wiadomo, uważacie, że jest to najlepszy album jaki kiedykolwiek nagraliście.

Dokładnie tak. Uważamy, że każdy kolejny album jaki nagrywamy jest lepszy od poprzedniego. Im dłużej ze sobą gramy, tym bardziej się rozumiemy. Nowe brzmienia powstają każdego dnia, natomiast naszym celem jest to, by zgrać je w jedną, niepowtarzalną melodię. Słowa piosenek są kompozycją Rea Garvey’a. Inspiracja jest wszechstronna - otaczający nas świat, przyjaciele, ludzie ale najczęściej konkretne sytuacje jakie się nam przydarzają. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu jaki można usłyszeć na płycie. Wróciliśmy na niej do naszych korzeni czyli do tego, co komponowaliśmy na samym początku istnienia grupy.

Czy jest zespół, na którym REAMONN się wzoruje i czerpie inspiracje?

Powiem szczerze, że nigdy nie mieliśmy jednego zespołu, który był fantastyczny dla wszystkich. Każdy z nas wywodzi się z innego gatunku muzyki. Może to trochę zaskoczyć, ale dwóch członków grupy zaczynało od muzyki jazzowej, a jeden od muzyki klasycznej. Może dlatego mówi się, że gramy muzykę tzw. pop-rock, i pewnie dlatego większość naszych najsławniejszych kompozycji to spokojne ballady.

Co myślisz o muzyce rockowej XXI wieku?

Zdecydowanie odkrywa nowe oblicza. Prawdziwy rock z jakim mieliśmy do czynienia 20 lat temu wciąż podlega przemianom. Niegdyś kierunki w muzyce były bardzo jasno określone: rock, pop, r&b czy rap. Obecnie każdy odrębny styl muzyczny łączony jest z innym, kreując całkiem nowy gatunek muzyczny. Mieszanie stylów jest tak powszechne, że nie jest możliwym przypisanie danego zespołu do określonej kategorii. My cieszymy się z tego, że tworzymy muzykę, która sprawia przyjemność i publiczności i nam samym. Jeśli dla kogoś chociaż jeden nasz utwór będzie niósł ze sobą pewne przesłanie, to dla nas jest to już sukces.

Jakiej płyty słuchasz obecnie w samochodzie?

Muzyka której słucham prywatnie jest bardzo różnorodna. Wszystko zależy od nastroju w jakim jestem. Lubię mocne i ciężkie rockowe kawałki, nie mniej jednak mam również najnowszy album Nory Jones. Szczerze mówiąc, jak jesteśmy z zespołem na trasie w jednym autobusie, nie możemy znaleźć wykonawcy, który tak samo by się nam podobał. Nasze prywatne gusta muzyczne są bardzo różne ale to między innymi pozwala nam na ciągle udoskonalanie tego co robimy.

Czy możesz zdradzić pewne tajemnice odnośnie koncertów? Czy jest coś, co pomaga Wam się skoncentrować przed każdorazowym występem?

Nie mamy w zwyczaju robienia żadnych dziwnych rzeczy. Jest jedna rzecz, która poprzedza każdy koncert. Istnieje taki utwór, który nie pamiętam nawet skąd się wziął, ale pomaga nam się skupić i „nastroić”. Jest to kompozycja w stylu country, nie związana zupełnie z naszym stylem muzyki. Pewna zabawna historia, związana z tym utworem, miała miejsce na samym początku kariery REAMONN. Po podpisaniu pierwszego kontraktu z naszą ówczesną wytwórnią płytową, zostaliśmy zaproszeni na bankiet. Jak to na bankiecie bywa, jedzenia i trunków nie brakowało. W pewnym momencie został nam przedstawiony dyrektor tej wytwórni. Jako, że właśnie podpisaliśmy kontrakt na płytę, chcieliśmy bardzo dać próbkę naszych możliwości dyrektorowi wytwórni. Jedyne co nam przyszło do głowy by zaśpiewać a capella to fajnie brzmiąca piosenka w stylu country, która nijak miała się do tego co gramy. Nigdy nie zapomnimy wyrazu twarzy tego dyrektora. Była to mina jednoznaczna, mówiąca „ skąd oni się wzięli i w co ja włożyłem pieniądze?!”. Następnego dnia byliśmy na rozmowie z zarządem wytwórni i tłumaczyliśmy się z zaistniałej sytuacji. Na pamiątkę tego niefortunnego zdarzenia, jest to utwór, który pomaga nam się skoncentrować i zgrać przed każdym koncertem.

Co zapamiętałeś po ostatniej wizycie w Polsce?

Życzliwość ludzi, dobre jedzenie oraz piękne kobiety. Dla nas najważniejszy jest klimat jaki tworzy publiczność na naszych koncertach. Fani z Polski są spontaniczni i oddani naszej muzyce. Dla muzyka najważniejsze jest to by czuć się docenionym i tak właśnie się czujemy za każdym razem odwiedzając wasz kraj.

W tym roku zagracie nie tylko w Warszawie ale i we Wrocławiu. Czy wiecie coś na temat tego miasta?

Prawda jest taka, że odwiedzamy tak dużą ilość miast, że mieszają nam się ich nazwy i miejsca jakie odwiedzamy. Staramy się jednak zawsze cos zapamiętać. O Wrocławiu wiem tyle, że leży na południu Polski i znajduje się tam najpiękniejsza starówka waszego kraju. Jesteśmy bardzo ciekawi jak ona na prawdę wygląda i jeżeli znajdziemy choć chwilę wolnego, z pewnością pójdziemy ją podziwiać.


Wywiad udzielony w marcu 2007 Annie Kler, przedstawicielce polskiego organizatora koncertu - Makroconcert