Przejdź do zawartości

Pracownicy Amazona w Ameryce Północnej zagrozili strajkiem

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
poniedziałek, 16 grudnia 2024

W amerykańskiej sekcji Amazona pracownicy zagrozili, że mogą w każdej chwili rozpocząć strajk ze względu na ich nieuczciwe traktowanie. W międzyczasie, jeden z senatorów amerykańskich, Bernie Sanders, opublikował raport oskarżający Amazona o utrzymywanie „wyjątkowo niebezpiecznych” magazynów oraz stawianie zysków ponad bezpieczeństwo pracowników.

Czego ma dotyczyć strajk?

[edytuj | edytuj kod]

Jak podaje New York Post, członkowie jednego ze związków zawodowych, Teamsters, poparli uruchomienie strajku pracowniczego w dwóch nowojorskich magazynach Amazonu w piątek 13 grudnia 2024 roku, kiedy to przeprowadzono głosowanie wobec magazynierów z wynikiem korzystnym dla Teamsters.

Informacja o tym została opublikowana dzień później na koncie związku zawodowego na Twitterze. Strajk, jak poinformowano, miał dotyczyć „braku uznania przez Amazon związku zawodowego“ jak i „braku konsensusu w sprawie rozwiązania problemu niskich płac oraz warunków pracy znacznie przekraczających normy bezpieczeństwa”.

W oświadczeniu rzecznik Amazonu, Eileen Hards, podaje, że Teamsters regularnie angażował się w „wymuszanie na pracownikach dołączenia do akcji protestacyjnej”, co jest powodem, dla którego Teamsters został „wielokrotnie pozwany” przez amerykańskiego giganta handlu internetowego. Prezydent związku zawodowego, Sean O'Brien, powiedział, że „jeżeli ci przestępcy [kierownicy Amazonu – przyp. red.] chcą dalej łamać prawo, lepiej, żeby byli gotowi na walkę”. Podał też, że głosowania odbyły się już w 10 placówkach Amazonu w całych Stanach Zjednoczonych.

Raport Berniego Sandersa

[edytuj | edytuj kod]

Raport Sandersa był tworzony od czerwca 2023 roku i powstał w oparciu o wywiady z około pięciuset pracownikami Amazonu, którzy przekazali „ponad 1400 dokumentów, zdjęć i nagrań popierających ich argumentację”. Jak podał polityk, Amazon dopuszczał się „podawania wymijających odpowiedzi”, przekazując zaledwie 285 dokumentów. Głównie były to broszury instruujące o pierwszej pomocy, a nie informacje związane ze śledzeniem pracowników, nakładaniem horrendalnie wysokich norm, podejmowanych przez kierowników zakładów akcji wobec tych, którzy nie wyrobili określonej normy, oraz wewnętrznej dokumentacji badań, które miały na celu sprawdzenie, jaki wpływ na bezpieczeństwo ma szybkość pracy.

Niektórzy z przepytywanych pracowników podali, że Amazon nie chciał podejmować się działań, które mogłyby zmniejszyć ryzyko wypadków w przyszłości. Mimo niechęci do współpracy Amazonu z amerykańskim senatorem, jego grupie udało się ujawnić, że Amazon mógł podejmować się starannego selekcjonowania faktów, zamiast stawić czoła ku oskarżeniu, że pracownicy magazynów Amazona ulegali wypadkom o 30% częściej, niż wynosi średnia w sektorze warehousingu. Raport Sandersa dotyka też problemu, w którym pracownicy na urlopach zdrowotnych mieli być zwalniani, a dane podawane przez Amazon organom federalnym miały być zaniżane.

W odpowiedzi Amazon uznał, że 160-stronicowy raport „zawiera przekłamania”, zapewniając, że bezpieczeństwo pracowników „jest najwyższym priorytetem”, a normy pracy zakładane przez giganta handlu internetowego „są osiągalne”. Choć Bernie Sanders oraz ci, którzy kontrybuowali do raportu „spodziewali się takiej odpowiedzi”, główny autor raportu powiedział, że Amazon miał „18 miesięcy na podanie swoich kontrargumentów, czego prześwietlany gigant miał odmówić”.

Źródła

[edytuj | edytuj kod]