2008-01-02: Kenia: coraz więcej ofiar zamieszek
Liczba ofiar zamieszek w Kenii po wyborach prezydenckich z 27 grudnia 2007 powiększa się. Do wczoraj zginęło co najmniej 250 osób. Mówi się o tysiącach rannych, a według Czerwonego Krzyża około 70 000 osób musiało uciekać.
Zamieszki są skutkiem politycznej rywalizacji zwolenników obecnego prezydenta Mwai Kibakiego i jego głównego rywala, Raili Odingi. Kibaki wygrał wybory niewielką różnicą głosów, jednak oponenci oskarżają go o fałszerstwa. Obserwatorzy z USA i Unii Europejskiej również podważają wyniki wyborów. Falę przemocy sprowokowali prawdopodobnie sami kandydaci odwołując się do etnicznej solidarności - główni kandydaci pochodzą z różnych plemion; Kibaki z ludu Kikuju, a Odinga z Luo.
W Nairobi między zwaśnionymi dzielnicami stanęły barykady. W mieście Elderot, na północ od Kisumu, w którym w ciągu jednej nocy zginęło ponad 70 osób, 200 osób przed represjami schroniło się w kościele. Bojówki podpaliły go. W efekcie co najmniej 12 osób (nie które źródła podają nawet 50), głównie dzieci z ludu Kikuju, spłonęło żywcem.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- ulast, mar, PAP – Kenia: 50 osób spłonęło żywcem? – gazeta.pl, 2 stycznia 2007