2021-02-28: Tomasz Greniuch złożył rezygnację z funkcji szefa wrocławskiego oddziału IPN

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
niedziela, 28 lutego 2021
Wrocław

22 lutego 2021 roku (poniedziałek) Tomasz Greniuch, dyrektor wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej podał się do dymisji. Stanowisko p.o. dyrektora Oddziału IPN we Wrocławiu objął 9 lutego 2021 roku[1][2]

Kontrowersyjność wizerunkowa[edytuj | edytuj kod]

Tomasz Greniuch, 39 letni historyk, jest osobą stanowczo krytykowaną ze względu na swoją, sięgającą już ponad 20 lat, przeszłość w Obozie Narodowo-Radykalnym. Choć zapewnia, iż nie ma już nic wspólnego z tą organizacją[uwaga 1], co potwierdził m. in. w rozmowie z TVP3 Wrocław, to jego słowom przeczy kilka faktów[1].

  • w 2016 r. Tomasz Greniuch spotkał się z neonazistami skazanymi przez sąd. Zdjęcie dokumentujące sytuację opublikował „Super Express”. Na fotografii tej widać Greniucha z Krzysztofem F. i Karolem L., którzy według informacji gazety 13 lat temu zostali skazani za publiczne propagowanie ustroju nazistowskiego.
  • w kwietniu 2017 r. brał udział w warszawskich uroczystościach z okazji 83. rocznicy powstania ONR (podczas których zabierał też swój głos)
  • w maju 2018 r. w Katowicach Tomasz Greniuch promował swoją książkę "Śmiertelni". W sali obecne były zielone flagi z falangą oraz ludzie z opaskami ONR.
  • we wrześniu 2018 r. w Elblągu wspólnie z działaczami ONR uczestniczył w 76. rocznicy powstania Narodowych Sił Zbrojnych.

Tomasz Greniuch jest autorem książki pt. „Droga nacjonalisty”, będącej m.in. pochwałą myśli Léona Degrelle'a, belgijskiego fanatycznego katolika i nazisty, oficera SS, skazanego zaocznie na karę śmierci za kolaborację z hitlerowskim reżimem[3].

Początek kariery w ONR (1999)[edytuj | edytuj kod]

Ze środowiskami narodowymi związany jest od 1999 roku, w 2002 roku wszedł w skład założycieli Obozu Narodowo-Radykalnego Opolszczyzna, gdzie pełnił następnie funkcję rzecznika lokalnych struktur organizacji. Bronił on wówczas hajlowania oraz sam również wznosił rękę w nazistowskim pozdrowieniu, nie widząc w tym geście nic złego[2].

Dlaczego mam odpowiadać za to, że przywłaszczył go sobie Hitler? Przecież wykonywali go już starożytni Rzymianie.

— Tomasz Greniuch o tzw. salucie rzymskim, [1]

Najazd na Myślenice (2005)[edytuj | edytuj kod]

W roku 2005 był jednym z organizatorów „Najazdu na Myślenice”[uwaga 2]. Celem manifestacji było uczczenie Adama Doboszyńskiego – działacza Stronnictwa Narodowego oraz zdeklarowanego antysemitę, będącego członkiem Obozu Wielkiej Polski.

[1] Był jednym z pomysłodawców pierwszej manifestacji z okazji Święta Niepodległości w Warszawie, która odbyła się w 2006 r. W latach 2012 i 2013 Tomasz Greniuch organizował wyjazdy narodowców z Opolszczyzny na kolejne marsze m.in. w 2012 i 2013 r.

Marsz pod siedzibę opolskiego SLD (2012)[edytuj | edytuj kod]

W 2012 r. Greniuch zorganizował marsz narodowców przed siedzibę opolskiego biura SLD. Uczestnicy pochodu trzymali wówczas baner z napisem „Z komunistami się nie rozmawia, do komunistów się strzela”. Na Facebooku Greniuch miał wówczas pisać, że sam przyniesie kanister z benzyną i zapałki, pytał tylko, kto załatwi flagę SLD do spalenia, dopisując później, że „w ostateczności może być jakiś ich działacz”. Organizował on również marsz narodowców przed siedzibę opolskiego SLD, podczas tego pochodu uczestnicy trzymali baner z napisem „Z komunistami się nie rozmawia, do komunistów się strzela”.

Nigdy nie byłem nazistą, za nieodpowiedzialny gest sprzed kilkunastu lat jeszcze raz przepraszam i uważam to za błąd

— oświadczenie Tomasza Greniucha w specjalnym komunikacie na stronie IPN, [1]

W 2012 odbyły się też na Górze św. Anny obchody rocznicy III powstania śląskiego, podczas których członkowie ONR wykonywali salut rzymski[uwaga 3]. Tomasz Greniuch, będący wówczas kierownik ONR na Opolszczyźnie, w odpowiedzi na te incydenty nie podejmował interwencji. Tłumaczył potem lokalnym mediom, że ich zachowanie było błędem. Wspomniał też, iż charakterystyczne unoszenie prawej dłoni jest nie tylko gestem nazistowskim, ale również rzymskim salutem, który po II wojnie światowej źle się kojarzy. Zapewniał, że w związku z tym członkowie ONR zrezygnowali już z publicznego wykonywania tego gestu i zamierzają budować nową markę[1].

Odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi (2018)[edytuj | edytuj kod]

W 2018 r. został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Brązowym Krzyżem Zasługi [uwaga 4].

Naczelnik opolskiej delegatury IPN (2019)[edytuj | edytuj kod]

Pod koniec 2019 r. Tomasz Greniuch, gdy objął stanowisko naczelnika opolskiej delegatury IPN. Już wtedy pytano go o jego powiązania z ONR, lecz wtedy nie odcinał się jeszcze od swoich korzeni:

Nie odcinam się od tego środowiska. Powiem więcej, próbowałem to środowisko cywilizować, jakkolwiek to brzmi. Było to środowisko subkulturowe, natomiast ja zawsze dążyłem do ideału, czyli do ONR-u przedwojennego, który stanowiła młoda, przedwojenna elita. Ludzie, którzy w okresie II wojny światowej i tuż po wojnie stali się bohaterami dzisiejszej młodzieży [...] Moją działalność w tej materii zakończyłem na przełomie 2013 i 2014 r. z racji stabilizacji rodzinnej i ambicji naukowych. Zdecydowałem się zostać naukowcem, co konsekwentnie czyniłem i co sprawiło, że dzisiaj jestem w tym miejscu.

— wywiad Tomasza Greniucha dla Radia Opole, [1]

Pełniący obowiązki dyrektora wrocławskiego IPN (2021)[edytuj | edytuj kod]

9 lutego IPN poinformował o objęciu przez dra Tomasza Greniucha stanowiska p.o. dyrektora Oddziału IPN we Wrocławiu[1], w dniu tym zaczął pełnić tą funkcję[3].

Przeciwko decyzji Instytutu Pamięci Narodowej zaprotestowali politycy strony rządowej i opozycji, historycy Uniwersytetu Wrocławskiego, dyrektor Muzeum Auschwitz, publicyści, antykomunistyczni działacze opozycji z okresu PRL-u z Wrocławia oraz Ambasada Izraela w Polsce. O nominacji informacja trafiła też do mediów zagranicznych[1][4][3]. Krytykę wyraził prezydent Andrzej Duda, oceniając, że „dyrektorem w Instytucie Pamięci Narodowej może być wyłącznie osoba o nieposzlakowanej opinii”[uwaga 5]. Swój sprzeciw przeciwko nominacji wyrażali też nieoficjalnie pracownicy wrocławskiego IPN[5].

W IPN nie powinno być miejsca dla ludzi, którzy hajlowali. To oczywiste. Im szybciej ta sprawa zostanie zamknięta dymisją, tym lepiej dla Polski.

— wicepremier Jacek Sasin, [3]

Sam jednak odpierał zarzuty pod swoim adresem. W rozmowie z Radiem Rodzina Greniuch przeprosił za „gesty i symbole”, które z jego strony miały miejsce w przeszłości. Swoje dotychczasowe kontrowersyjne zachowania wyjaśnił „młodzieńczą brawurą” i „pewną bezkompromisowością” oraz skomentował następująco: „Było to nieodpowiedzialne, było to złe. Uważam, że to był błąd.”. Na pytanie o to, czy ma obecnie jakiekolwiek kontaktu z ONR, odpowiedział: „Nie mam takich kontaktów. Nie przypominam sobie.”.

Moja rodzina została doświadczona przez oba totalitaryzmy: niemiecki nazizm i sowiecki komunizm. [...] Nigdy nie byłem nazistą, za nieodpowiedzialny gest sprzed kilkunastu lat jeszcze raz przepraszam i uważam to za błąd. Symbole i gesty, które wznosiłem to była młodzieńcza brawura, często głucha na zdrowy rozsądek i konsekwencje. Nigdy jednak nie miały one podłoża gloryfikowania totalitaryzmów!

— oficjalny komunikat Instytutu Pamięci Narodowej, [1]

Komunikat IPN ws. Tomasza Greniucha[edytuj | edytuj kod]

Genowefa Greniuch ps. Pik/Kropka podczas niemieckiej okupacji pełniła funkcję kierowniczki Narodowej Organizacji Kobiet w Bochni, po wojnie, podczas okupacji sowieckiej, była łączniczką Armii Narodowej "Pogrom". Adam Greniuch będąc uczniem liceum w 1946 r. rozklejał w Krakowie plakaty "Wiwat 3 Maj!". Poszukiwany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego ukrywał się na ziemiach zachodnich. Ujawnił się w 1947 r.
[...]
Prababcia, wygnana przez »wyzwolicieli« z Kresów Wschodnich II RP, zamieszkała na Opolszczyźnie. Jej córka, Krystyna Greniuch do końca życia była zaangażowana w krzewienie wiedzy o ziemiach utraconych. Zaangażowanie Greniucha w ONR wynikało z bezkompromisowych postaw wobec nazizmu i komunizmu mentorów ruchu, pokroju adwokata Henryka Rossmana (zmarł po pobycie w obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej), dr. Tadeusza Gluzińskiego (zmarł podczas nielegalnego przekraczania granicy w okresie niemieckiej okupacji) czy dr. Jana Mosdorfa (zginął w KL Auschwitz)
[...]
W 2013 r. Tomasz Greniuch wybrał drogę historyka, badacza, poszukiwacza prawdy. Konsekwencja i upór w dążeniu do celu, bez względu na przeciwności losu (a było ich bardzo wiele), zaprowadziły go do Instytutu Pamięci Narodowej. Trzy lata pracy zawodowej w IPN to wytężony wysiłek doceniony przez przełożonych

— komunikat IPN na temat historii rodziny Tomasza Greniucha, [1]

IPN podał też w komunikacie, że Tomasz Greniuch jest prawnukiem legionisty Józefa Piłsudskiego. Czytamy w nim też, że wówczas 19-letni Marian Greniuch (wujek Tomasza Greniucha) był członkiem Szarych Szeregów. Aresztowanym przez Gestapo, zaś po brutalnym śledztwie został osadzony 10 stycznia 1941 r. w KL Auschwitz. Jako więzień polityczny został rozstrzelany 11 listopada 1941 r.

Stanowisko szefa Instytutu Pamięci Narodowej[edytuj | edytuj kod]

Greniucha próbował bronić prezes IPN dr Jarosław Szarek[uwaga 6], który o tej nominacji zdecydował. Po zapytaniu go, czy nie widzi niczego kontrowersyjnego w tym, że dyrektorem oddziału IPN we Wrocławiu został człowiek, który w przeszłości używał symboli nazistowskich i był liderem Obozu Narodowo-Radykalnego, Szarek odrzekł że Greniuch "za ten czyn przeprosił i wielokrotnie, już przed laty, powiedział, że ten czyn był błędem". Prezes IPN przywołał też wcześniejszy komunikat, w którym IPN odniósł się do zarzutów wobec Greniucha. Zaznaczył, że zarzuty te dotyczą „jego zachowań z czasów młodości”[4].

Niemniej jego nominacja nie przetrwała fali krytyki. Pierwszym oficjalnym stanowiskiem dotyczącym dymisji Greniucha było oświadczenie na stronie Instytutu Pamięci Narodowej wydane w poniedziałek 22 lutego.

W związku z zaistniałymi okolicznościami dotyczącymi nominacji dr Tomasz Greniuch na stanowisko p.o. Dyrektora Oddziału IPN we Wrocławiu, dalsze pełnienie przez Niego tej funkcji jest niemożliwe. Dr. Tomasz Greniuch złożył na moje ręce rezygnację. Z dniem 22 lutego br. została ona przyjęta przez mnie

— oświadczenie prezesa IPN (pisownia oryginalna), [3]

Konferencja prasowa, która o godzinie 14:00 odbyła się z udziałem szefa Instytutu Pamięci Narodowej, nie trwała nawet minuty, było to powtórzeniem treści komunikatu ze strony internetowej IPN-u opublikowanego kilkanaście minut wcześniej i zdumiało dziennikarzy spodziewających się szerszego wyjaśnienia. Choć Jarosław Szarek miał poinformować o odwołaniu Greniucha, powiadomił o tym, że Greniuch sam złożył rezygnację.

W związku z zaistniałą sytuacją dalsze pełnienie funkcji dyrektora oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu przez pana dr. Tomasza Greniucha jest niemożliwe [...] Pan dr Tomasz Greniuch złożył rezygnację, ta rezygnacja została dzisiaj przyjęta przeze mnie. Pan dr Tomasz Greniuch nie pełni funkcji dyrektora oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu. Serdecznie państwu dziękuję

— Jarosław Szarek – szef Instytutu Pamięci Narodowej, [4][2]

Po tych słowach zakończył konferencję, nie odpowiadając na kolejne pytania dziennikarzy.

Oświadczenie prezesa IPN było nie spójne ze stanowiskiem Kolegium IPN. Jak ustalił Robert Mazurek (dziennikarz RMF FM), kolegium było jednomyślne ws. odwołania Greniucha: wszyscy jego członkowie uważali decyzję o jego nominacji za błędną i wyjątkowo szkodliwą. W Kolegium pojawiły się wręcz głosy wzywające do dymisji samego Jarosława Szarka – którego kadencja zakończy się w lipcu[4]. O tym, że dymisja Tomasza Greniucha była przesądzona, informował Robert Mazurek. Potwierdził tę informację z dwóch niezależnych źródeł: z Kolegium IPN i z obozu władzy.

Jak utrzymują politycy opozycji – „dymisja Greniucha to za mało i rezygnację powinien złożyć także prezes IPN-u Jarosław Szarek”.

Wymiana kadrowa przeprowadzona przez Tomasza Greniucha[edytuj | edytuj kod]

W trakcie swojej bardzo krótkiej kadencji Tomasz Greniuch awansował na wicedyrektorkę wrocławskiego IPN Olgę Ziembę-Matułę, swoją sekretarkę Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, którą poznał w opolskiej delegaturze IPN. Obecnie po jego dymisji zarządza ona tamtejszym oddziałem[3]. Zrobił to po odwołaniu dotychczasowej wicedyrektorki dr Katarzyny Pawlak-Weiss. Sekretarka obsługiwała dotychczas biuro delegatury Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Opolu, podlegającej pod wrocławski oddział IPN[5]. Sytuacja ta spotkała się z oburzeniem wśród innych pracowników.

Sam Greniuch w rozmowie z Onetem powiedział, że choć rekomendował Olgę Ziembę-Matułę na stanowisko wicedyrektora, to polityka kadrowa leży w kompetencjach centrali Instytutu Pamięci Narodowej. Greniuch stoi murem za swoją protegowaną, uzasadnia jej nominację 20-letnim stażem administracyjnym w strukturach IPN.

Dalsze losy Tomasza Greniucha[edytuj | edytuj kod]

Tomasz Greniuch potwierdził, iż dalej będzie pracownikiem IPN; jednak nie wyjawił, jakie będzie piastował stanowisko i jaki będzie jego nowy zakres obowiązków[3].

W celu dowiedzenia się o większość ilość szczegółów dziennikarze TVN24 skontaktowali się z biurem prasowym IPN. Rzecznik wrocławskiego oddziału odesłał ich do centrali. W centrali zaś jeden z pracowników poprosił o wysłanie maila z pytaniami. Obecnie dziennikarze wyczekują na odpowiedź[3].

Uwagi[edytuj kod]

  1. Tomasz Greniuch zakończył swoje członkostwo w ONR w 2013 roku.
  2. Nazwą „Najazd na Myślenice” nazywa się upamiętnienie „wyprawy myślenickiej” z 1936 r., której organizatorem był Adam Doboszyński. Podczas tej wyprawy wraz ze swoimi bojówkami przejął broń z lokalnego posterunku milicji, a następnie splądrował kilka żydowskich sklepów oraz próbował podpalić tamtejszą synagogę. W czasach stalinowskich, po śledztwie Urzędu Bezpieczeństwa, skazano go na karę śmierci. [1].
  3. Owi uczestnicy zostali za to skazani prawomocnym wyrokiem sądu
  4. W świetle wyjawionych kontrowersji prezydent stwierdził, że „dyrektorem w IPN może być wyłącznie osoba o nieposzlakowanej opinii”[1].
  5. Informację przekazał prezydencki minister Wojciech Kolarski. Co ciekawe (jak podaje Onet), w 2018 roku Tomasz Greniuch znalazł się w gronie osób, którym prezydent Andrzej Duda przyznał Brązowy Krzyż Zasługi
  6. W związku z tym pojawiły się głosy za odwołaniem dra Jarosława Szarka.

Źródła[edytuj | edytuj kod]

  1. 1,00 1,01 1,02 1,03 1,04 1,05 1,06 1,07 1,08 1,09 1,10 1,11 1,12 Przeszłość w ONR, radykalne hasła, kontrowersyjne gesty. Kim jest Tomasz Greniuch, były już szef wrocławskiego IPN? – wiadomosci.onet.pl
  2. 2,0 2,1 2,2 Tomasz Greniuch nie będzie szefem IPN-u we Wrocławiu. Złożył rezygnację – newsweek.pl
  3. 3,0 3,1 3,2 3,3 3,4 3,5 3,6 3,7 Greniuch powołał ją na wicedyrektora tuż przed swoją rezygnacją. Teraz to ona kieruje wrocławskim oddziałem IPN – tvn24.pl
  4. 4,0 4,1 4,2 4,3 Edyta Bieńczak – Przeszłość w ONR, nazistowskie gesty: Tomasz Greniuch zrezygnował z funkcji szefa wrocławskiego IPN-u – rmf24.pl, 22 lutego 2021
  5. 5,0 5,1 Agnieszka Dobkiewicz – Greniuch zdążył awansować swoją sekretarkę na wicedyrektorkę wrocławskiego IPN. Po jego dymisji to ona kieruje oddziałem – wroclaw.wyborcza.pl, 23 lutego 2021