2007-06-10: Wypadek Roberta Kubicy na torze F1 w Montrealu: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
Usunięta treść Dodana treść
Ala z (dyskusja | edycje)
uzup.
Ala z (dyskusja | edycje)
link
Linia 1: Linia 1:
{{data|10 czerwca 2007}}
{{data|10 czerwca 2007}}

[[Image:Kubica Warszawa.jpg|right|thumb|Robert Kubica]]
[[Image:Kubica Warszawa.jpg|right|thumb|Robert Kubica]]

Podczas Grand Prix Kanady Formuły 1 [[w:Robert Kubica|Robert Kubica]] miał poważny wypadek. Na 27. okrążeniu jadąc z prędkością ok. 300 km/h, nie utrzymał się w zakręcie i wypadł z toru. Po uderzeniu w stojący na poboczu samochód Scotta Speeda odbił się i przeleciał ponownie przez tor, aby rozbić się o bandę. Jego bolid został zniszczony, a Kubica został przeniesiony do centrum medycznego przy torze.
Podczas [[w:Grand Prix Kanady Formuły 1|Grand Prix Kanady Formuły 1]] [[w:Robert Kubica|Robert Kubica]] miał poważny wypadek. Na 27. okrążeniu jadąc z prędkością ok. 300 km/h, nie utrzymał się w zakręcie i wypadł z toru. Po uderzeniu w stojący na poboczu samochód Scotta Speeda odbił się i przeleciał ponownie przez tor, aby rozbić się o bandę. Jego bolid został zniszczony, a Kubica został przeniesiony do centrum medycznego przy torze.


Kubica rozmawiał już ze swoim menedżerem, Daniele Morellim, który powiedział: "Odniosłem wrażenie, że jest w dobrej formie. Dawał lekarzom wskazówki odnośnie swojego stanu. Rozmawiał ze mną niemal normalnie. To dobry znak".
Kubica rozmawiał już ze swoim menedżerem, Daniele Morellim, który powiedział: "Odniosłem wrażenie, że jest w dobrej formie. Dawał lekarzom wskazówki odnośnie swojego stanu. Rozmawiał ze mną niemal normalnie. To dobry znak".

Wersja z 22:39, 10 cze 2007

Nieprawidłowe wywołanie szablonu {{data}}.
Robert Kubica

Podczas Grand Prix Kanady Formuły 1 Robert Kubica miał poważny wypadek. Na 27. okrążeniu jadąc z prędkością ok. 300 km/h, nie utrzymał się w zakręcie i wypadł z toru. Po uderzeniu w stojący na poboczu samochód Scotta Speeda odbił się i przeleciał ponownie przez tor, aby rozbić się o bandę. Jego bolid został zniszczony, a Kubica został przeniesiony do centrum medycznego przy torze.

Kubica rozmawiał już ze swoim menedżerem, Daniele Morellim, który powiedział: "Odniosłem wrażenie, że jest w dobrej formie. Dawał lekarzom wskazówki odnośnie swojego stanu. Rozmawiał ze mną niemal normalnie. To dobry znak".

Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Został przetransportowany helikopterem do szpitala w Montrealu gdzie stwierdzono złamanie nogi. Pojawiły się również przypuszczenia, że kierowca może mieć wstrząs mózgu.

"Wyglądało to fatalnie. Zdarzenia potwierdziło jednak wysoki poziom bezpieczeństwa dziś w Formule 1. Bolid rozpadł sie na kawałki. Ale kokpit chroniący polskiego kierowca pozostał cały. Kubica to bardzo dynamiczny kierowca, nie miał jednak do tej pory tak poważnego wypadku na koncie. Najgroźniejsze co mu się przydarzyło to kilka lat temu złamana w wypadku ręka. Do zdarzenia doszło w ruchu ulicznym a Kubica siedział na fotelu pasażera. Czy ten wypadek powstrzyma karierę Polaka? Nie sądzę. Jeśli tylko jest cały - wkrótce wróci na tor. To profesjonalista, który w swoja pracę ma wliczone ryzyko" - powiedział dziennikarz specjalizujący się w pisaniu o Formule 1 - Tomasz Szmadra.

"Na szczęście bolid Roberta nie zaliczył żadnego zderzenia czołowego. Kompozytowy dziób zachował się tak jak powinien, siły się rozłożyły. 10 lat temu taki wypadek zakończył by się tragicznie" - powiedział Maurycy Kochański, mistrz Polski w Formule 2000.

Źródła