2011-01-19: Sejm: informacja rządu w związku z publikacją raportu MAK

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
środa, 19 stycznia 2011

W Sejmie od godziny 15:00 trwa "Informacja Prezesa Rady Ministrów dotycząca działań rządu zmierzających do ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu TU-154M w dniu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, w związku z publikacją raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK)". Po wypowiedzi przedstawicieli rządu przewidziano czas na 15-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenia w imieniu kół poselskich. W sumie w programie posiedzenia sejmu na ten punkt przeznaczono sześć godzin.

Tej prawdy skutecznie nie oświetlą pochodnie maszerujących na Krakowskim Przedmieściu. Takie pochodnie mogą co najwyżej coś podpalić

—Donald Tusk

W środę w Sejmie odbywa się Informacja Prezesa Rady Ministrów dotycząca działań rządu zmierzających do ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu TU-154M w dniu 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, w związku z publikacją raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Po wypowiedzi przedstawicieli rządu miały miejsce oświadczenia w imieniu klubów i kół poselskich.

We wstępnym przemówieniu premier mówił, iż w pierwszych chwilach po katastrofie przed rządem stanęły trzy podstawowe zadania: uzyskanie prawdy o przyczynach katastrofy, zapewnienie Rzeczypospolitej pokoju zewnętrznego i dobrych relacji międzynarodowych oraz spokoju wewnętrznego w państwie. Donald Tusk tłumaczył i usprawiedliwiał wybór procedury konwencji chicagowskiej. Wypowiedź premiera przerywano buczeniem i okrzykami zdrajca z dochodzących z ław zajmowanych przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, jednocześnie w innych momentach przerywały je oklaski ze strony Platformy Obywatelskiej. Po zakończeniu wypowiedzi premiera Jarosław Kaczyński opuścił sejmową salę obrad.

Komisja jest obiektywna w swoim badaniu, szuka wszystkich czynników, które miały wpływ na przebieg zdarzeń. I uważam, że komisja będzie działała w interesie Polski, jeżeli będzie szukała prawdy i wszystkich elementów opisujących zdarzenia z 10 kwietnia i dni, tygodni, miesięcy, a nieraz lat poprzedzających ten dzień

—Jerzy Miller

Po wypowiedzi premiera głos zabrał Jerzy Miller, minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jerzy Miller wskazał na różnice w transkrypcji odczytanych zapisów rozmów załogi TU-154M po polsku i rosyjsku. Strona rosyjska nie potrafiła do końca odczytać zapisu rozmów załogi polskiego tupolewa z rejestratora głosowego - powiedział minister. Wg szefa MSWiA, dzięki rozmowie premierów Polski i Rosji, dostępny jest kluczowy dowód, który zmienił spojrzenie polskiej komisji na udział niektórych członków w przebiegu wypadku w ostatniej fazie. Jednak minister nie sprecyzował, o jaki dowód dokładnie chodzi.

Jerzy Miller poinformował, że raport polskiej komisji badającej okoliczności i przyczyny katastrofy smoleńskiej będzie dostępny w lutym, ponieważ eksperci nadal odczytują zapisy rozmów załogi TU-154M. Wg Millera są tam fragmenty, które mogą mieć wpływ na raport końcowy. Zaapelował w międzyczasie do posłów, by powstrzymać się od komentarzy, iż polska strona dochodzenia twierdzi, że główna przyczyna katastrofy to zachowanie rosyjskich kontrolerów. Minister zaznaczył, że polska komisja nie będzie zrzucać winę na Rosjan.

Nikt z nas takiej opinii nie kreuje. Jeszcze raz chcę to podkreślić, nie pozwolimy potraktować polskich uwag jako uwag nieistotnych w procesie wyjaśniania wszystkich okoliczności wypadku, ale jest za wcześnie, abyśmy mówili, co było tak istotnym czynnikiem, że można nazwać ten czynnik przyczyną wypadku - powiedział szef MSWiA.

Po przemówieniu ministra Milera nastąpiły przemówienia w imieniu klubów poselskich. Pierwszy głos zabrał Tomasz Tomczykiewicz reprezentujący klub Platformy Obywatelskiej. Podkreślił on w swojej wypowiedzi iż wybór konwencji chicagowskiej jako procedury rozpatrywania przyczyn katastrofy był najlepszym możliwym do podjęcia. Pod koniec wypowiedzi posła Tomczykiewicza na Salę wszedł Jarosław Kaczyński, który prawie od razu zajął miejsce na mównicy by wygłosić oświadczenie w imieniu klubu PiS.

Rosjanie są dzisiaj słabnącym państwem

—Jarosław Kaczyński

Były premier wspomniał iż strona polska nie otrzymała jeszcze wielu dokumentów od strony Rosyjskiej. Jarosław Kaczyński w swojej wypowiedzi zarzucał premierowi kłamstwa oraz ukrywanie niektórych dokumentów przed wyborami prezydenckimi. Jako drugi w imieniu Prawa i Sprawiedliwości wypowiedział się Mariusz Kamiński. Zarzucił on premierowi Tuskowi, że był on na urlopie, gdy przedstawiano raport MAK, co w jego opinii doprowadziło do zbyt późnej odpowiedzi na konferencje MAK.

W imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej głos zabrał poseł Stanisław Wziątek oraz Tadeusz Iwiński. Poseł Wziątek zwrócił uwagę na to, że zarówno naród jak i rządzący w obliczu katastrofy smoleńskiej powinni się jednoczyć. Zwrócił on także uwagę iż Prawda nie jest czarno-biała, ma różne odcienie szarości. Poseł Iwiński pytał się natomiast premiera, dlaczego nie stanął na czele polskiej komisji ws. wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej. Zarzucił również rządowi powolne działanie.

Następnie na mównicy Elżbieta Jakubiak, stwierdziła, iż nie zrozumiane jest, dlaczego premier osobiście nie zajął się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej. Donald Tusk odparł zarzut i stwierdził, że jest mu przykro, że padają pod jego adresem takie opinie. Jeśli ktoś w Polsce może pod adresem rządzących formułować zarzut, że po katastrofie nie pielęgnowaliśmy każdego szczegółu, aby było poczucie wspólnoty w Polsce, to powiem, że jest to świństwo - komentował premier.

Wikinews
Wikinews
Dowiedz się więcej

Do zadania pytania w dyskusji zgłosiło się 83 posłów. Parlamentarzyści wielokrotnie pytali o te same - w większości wielokrotnie już omawiane - kwestie Mówcy bardzo często przedłużali swoje wypowiedzi ponad ustalony czas jednej minuty na zadanie pytania. Tę praktykę próbował zablokować Stanisław Niesiołowski. Gdy o godzinie 19 przejął on prowadzenie posiedzenia zaczął wyłączać posłom mikrofon dokładnie po upływie 60 sekund. Praktyka marszałka budziła sprzeciw przedstawicieli zarówno opozycji jak i koalicji rządzącej.

Po zakończeniu serii pytań na mównicę wyszedł premier proponując, że na wszystkie pytania przedstawiciele rządu odpowiedzą na piśmie. Propozycja Donalda Tuska nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem w związku z tym na zadane pytania odpowiadali kolejni ministrowie rządu: minister Klich, minister Kopacz, minister Sikorski a na koniec na zadane wcześniej pytania odpowiadał sam premier. Wypowiedzi przedstawicieli rządu były wielokrotnie przerywane komentarzami z sali.

Źródła[edytuj | edytuj kod]