2010-05-28: Marsz Równości w Krakowie 2010

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
LGBT
Pierwszy Marsz Tolerancji odbył się 7 maja 2004 roku. Na fotografii edycja z 2007 r.
piątek, 28 maja 2010

W sobotę 15 maja 2010 r. ulicami Krakowa przeszła po raz szósty manifestacja środowisk LGBT pod nawą Marsz Równości, będąca kontynuacja, pod zmienioną nazwą, odbywających się w tym mieście od 2004 roku Marszy Tolerancji. Marsz jest częścią festiwalu kultury LGBT "Queerowy Maj" odbywającego się w tych dniach w Krakowie.

Organizatorzy doszli do wniosku, że słowo "tolerancja", oprócz uszanowania inności, cudzych poglądów czy zachowań i stylu życia, oznacza również pobłażanie i dopuszczalność rzeczy i czynów nagannych — w związku z tym może być przyczyną błędnego odbierania naszych intencji. (...) Odmienna orientacja seksualna czy tożsamość płciowa nie podlegają ocenie moralnej i nie powinny być wartościowane oraz rozpatrywane w kategoriach innych niż neutralna różnorodność — podkreślali działacze organizujący festiwal kultury.

Przebieg manifestacji[edytuj | edytuj kod]

Marsz, który rozpoczął się placu Wolnica na Kazimierzu, przebiegał ulicami Krakowską, Stradom i Grodzką, udając się na Rynku Głównym Starego Miasta. Do przedstawicieli LGBT do marszu dołączyli również ateiści. Pochód pod tęczowymi flagami prowadziła kolorowa grupa wybijająca rytm na bębnach do skandowanego hasła "Każdy inny, wszyscy równi". Na niesionym na czele transparencie prezentowano postulat "Tolerancja to za mało. Chcemy równości". Na transparentach uczestników można było przeczytać m.in. "Homoseksualność istnieje bez propagowania" i "Muminki napisała lesbijka". Gdy Marsz Równości dotarł pod pomnik Adama Mickiewicza, jego uczestnicy wypuścili w powietrze setkę kolorowych balonów. Ogłoszono "Manifest Marszu Równości 2010":

Jesteśmy w Krakowie – w mieście, które powinno być symbolem wielokulturowości i szacunku wobec nienormatywności. Chcemy, aby nasza lokalna społeczność stała się otwarta na różnorodność i nie spychała na margines nikogo, bez względu na jego odmienną ekspresję płciową, seksualność, płeć, religię czy pochodzenie etniczne.
Organizujemy festiwal Queerowy Maj i Marsz Równości, aby upomnieć się o prawa, które jako obywatelkom i obywatelom nam przysługują.
Żądamy zmian prawnych na rzecz pełnego przeciwdziałania wszelkim przejawom dyskryminacji oraz skierowanej przeciw nam mowy nienawiści i agresji. Żądamy wprowadzenia rozwiązań prawnych zapewniających parom jednopłciowym takie same prawa, jakie obecnie przysługują parom heteroseksualnym. Wreszcie żądamy wprowadzenia w szkołach rzetelnej, niezafałszowanej, opartej na faktach edukacji dotyczącej seksualności człowieka.
Chodźcie z nami, jeśli Waszym marzeniem jest życie w społeczeństwie czerpiącym radość z ludzkiej różnorodności.

Uczestnicy rozeszli się około godziny 16:00. Policja oszacowała liczbę manifestantów na około 400 osób.

Pikieta Młodzieży Wszechpolskiej[edytuj | edytuj kod]

Przed wymarszem manifestacji LGBT na Rynku Głównym pod Wieżą Ratuszową zebrało się kilkudziesięciu przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Jej organizatorzy zapowiadali, że ich pikieta dotyczyć będzie "obrony wartości rodzinnych". — Pikieta będzie przed marszem, aby ewentualne zamieszki w trakcie przemarszu nie spadały na nasze barki — zapewniał szef małopolskiej MW Michał Sroka. Policja była przygotowana na ewentualne rozdzielenie obydwu grup.

Ochrona policji i działania chuliganów[edytuj | edytuj kod]

Na kilka dni wcześniej zapowiadano, że o bezpieczeństwo marszu będzie dbało dwustu funkcjonariuszy. Manifestantów ochraniano skutecznie na całej trasie pochodu, podczas wiecu na rynku oraz w czasie rozchodzenia się po zakończeniu imprezy.

Do ekscesów doszło, gdy masz zbliżał się do rynku około godziny 15:00. W okolicy ul. Grodzkiej zebrała się grupka kontestatorów, która została skutecznie odizolowana od legalnej manifestacji. Do sukcesów chuliganeria mogła zaliczyć trafienie policjantów kilkoma jajkami i wywołanie hałasu przy pomocy petard. Skandowano "Chłopak, dziewczyna – normalna rodzina" i "Nie oddamy wam Krakowa" oraz potłuczono kilka doniczek z otaczających rynek kawiarnianych ogródków. Policja zatrzymała jednego ze sprawców zamieszania. Według doniesień PAP sprawcami ekscesów byli przedstawiciele skrajnego Narodowego Odrodzenia Polski.

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Źródła[edytuj | edytuj kod]