Andrzej Duda: "Bruksela może ingerować w wybór kolejnego prezydenta Polski"
Andrzej Duda stwierdził, że Bruksela może podjąć się ewentualnej ingerencji zewnętrznej, która może wpłynąć na wynik zbliżających się wyborów prezydenckich. Powołał się przy tym na wybory prezydenckie w Rumunii, których wyniki z pierwszej tury zostały unieważnione. Poinformował o tym anglojęzyczny serwis „Notes from Poland” w dniu 6 lutego 2025 roku.
Według urzędującego prezydenta, którego druga kadencja zbliża się ku końcowi, Komisja Europejska dopuszczała się ingerencji także w Polsce za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział, Bruksela „nie lubi osób o poglądach konserwatywnych na wysokich stanowiskach urzędniczych”.
„Zadaję sobie to pytanie nieironicznie, ponieważ słyszałem od czołowych polityków Komisji Europejskiej, że oni brali udział w ingerencjach w proces wyborczy w Rumunii. I niezbyt mi się to podoba, zważając na to, że wtrącali się także do spraw wewnętrznych Polski” – tak można sparafrazować wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy na łamach Kanału Zero. „Czy jest możliwym, że wybory w krajach uznawanych za demokratyczne mogą wygrać tylko ci, których Bruksela lubi?” – kontynuuje.
Jako przykład podał sytuację z wyborów parlamentarnych z 2023 roku, kiedy PiS jeszcze był u władzy, spodziewając się, że wygrają – a co za tym idzie, będą mogli rządzić trzecią kadencję w polskim parlamencie. W trakcie ostatnich rządów Prawa i Sprawiedliwości regularnie dochodziło do potyczek prawnych między ówcześnie rządzącą partią a Komisją Europejską.
Po wygranej koalicji Donalda Tuska w wyborach z 15 października 2023 roku, kilka miesięcy później – bo w lutym 2024 roku – Komisja Europejska oznajmiła, że środki z Krajowego Planu Odbudowy zostaną odblokowane. Jako powód podała „podjęte kroki” przez Donalda Tuska, które miały na celu „przywrócenie praworządności”. Jednak PiS stwierdził, że rząd Tuska w rzeczywistości „nie podjął żadnych poważniejszych reform”. Według przedstawicieli tej partii dojście do władzy Donalda Tuska było „wystarczające”, żeby środki ze strony Unii Europejskiej zaczęły wpływać do państwowego budżetu.
W maju 2025 roku mają odbyć się wybory prezydenckie. W sondażach przewodzą Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej oraz Karol Nawrocki z Prawa i Sprawiedliwości. Według serwisu ewybory.eu, który podaje średnie poparcie kandydatów tydzień po tygodniu, Trzaskowski mógłby liczyć na 37,3% głosów, zaś Nawrocki na 23,1%. Inni kandydaci nie mogą nawet liczyć na przekroczenie progu 10% – najbliższy ku temu jest Sławomir Mentzen z Konfederacji, który może spodziewać się poparcia na poziomie 8,9%. Dane te są aktualne w tygodniu obejmującego dni od 1 do 7 lutego 2025 roku.
Źródła
[edytuj | edytuj kod]- Daniel Tilles – Polish president suggests EU could interfere in elections to choose his successor – Notes From Poland, 6 lutego 2025
- Sondaże prezydenckie – ewybory.eu, 1-7 lutego 2025