2008-03-27: Kiedy dowiemy się, dlaczego nie można robić zdjęć w niektórych polskich muzeach?

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
czwartek, 27 marca 2008

Czy osoba chcąca prowadzić dokumentację fotograficzną dzieł znajdujących się w muzeach jest intruzem? Na czym polega misja instytucji państwowych, jakimi są muzea narodowe? Tego typu pytania pojawiają się w związku z brakiem możliwości dokonywania fotografii w niektórych z polskich placówek gromadzących zasoby dzieł kultury.

Muzea to instytucje gromadzące zasoby dziedzictwa kultury narodów, jednakże dostępność do nich w Polsce jest ograniczana. Gdy ponad pół roku temu wolontariusze działający w polskojęzycznej Wikipedii chcieli wykonać zdjęcia w Zamku Królewskim na Wawelu, otrzymali informację, że regulamin tego zabrania. Podobne problemy pojawiły się następnie z: Muzeum Narodowym w Warszawie oraz Pałacem w Wilanowie. Gdy Stowarzyszenie Wikimedia Polska napisało w tej sprawie List do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, po kilku miesiącach otrzymało wymijającą odpowiedź.

Dyrekcje muzeów tworzą regulaminy korzystania z zasobów muzealnych po to, aby nie uległy one kradzieży, ani zniszczeniu. W co najmniej kilku polskich muzeach, w których wolontariusze chcieli wykonywać zdjęcia, istnieje zapis, że odwiedzający nie mogą wykonywać dokumentacji fotograficznej, tym bardziej, jeśli posiadają profesjonalny sprzęt.

Jeżeli ktoś chciałby mieć fotografię dzieła, może ją co najwyżej zakupić, chociażby w folderze sprzedawanym w danym muzeum. W ten sposób wielu Polaków, w tym osoby mieszkających poza Polską, nie ma pojęcia, jakie zbiory zawierają polskie muzea i dlaczego warto je odwiedzać. Wolontariusze chcieli wykonać zdjęcia bez szkodliwego naświetlania eksponatów błyskami fleszy, aby następnie móc propagować polską kulturę w projektach Wikimedia, głównie w Wikipediach. Ponieważ zasoby tych projektów można wykorzystywać komercyjnie, chcieli wykonać jedynie zdjęcia dzieł, do których wygasły już prawa autorskie oraz same wnętrza muzeów z ich architektonicznymi detalami, także stanowiącymi część dziedzictwa polskiej kultury. Chcieli też, m.in. ze względu na to, że dla celów bezpieczeństwa nie wolno fotografować systemów zabezpieczeń eksponatów, aby ich działania były nadzorowane przez przewodników lub pracowników muzeów.

Dla zilustrowania haseł w Wikipedii można zeskanować reprodukcje np. ze sprzedawanych folderów czy innych publikacji, ale jakość takich kopii zwykle jest o wiele gorsza niż dobrze wykonane zdjęcie.

Ten Arras Sebastiana Tauerbacha wygląda w rzeczywistości inaczej.
Ilu potencjalnych turystów mogłaby skusić taka ilustracja do przybycia na Wawel?

Jesienią 2007 roku Stowarzyszenie Wikimedia Polska wystosowało list do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z zapytaniem o to, dlaczego nie można uzyskać dostępu do dokumentacji fotograficznej zasobów dziedzictwa narodowego w polskich muzeach, mimo zgody na wszelkie warunki, które wynikają z potrzeby ochrony tychże zbiorów. Odpowiedź, która została wystosowana po kilku miesiącach z ministerstwa, nie odpowiadała jednak na kwestie związane z opisywanym problemem.

Czyją własnością są dzieła kultury?[edytuj | edytuj kod]

Prawa autorskie do dzieła wygasają po 70 latach od śmierci autora, jednakże w niektórych polskich muzeach zabrania się wykonywania zdjęć, jak gdyby stanowiły one własność tych instytucji. Stowarzyszenie Wikimedia Polska m.in. z tego względu wystosowało list do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czytamy w nim:

Tego typu znaki informacyjne w PRL widoczne były w wielu miejscach, gdzie nie wolno było fotografować. Obecnie nadal nie można wykonywać zdjęć w niektórych polskich muzeach

"Poczesne miejsce pośród haseł Wikipedii zajmują artykuły poświęcone polskiemu dziedzictwu narodowemu. Dążąc do zwiększenia atrakcyjności zawartych w nich treści, Wikipedyści chcą wzbogacić je materiałami multimedialnymi, a w szczególności fotografiami opisywanych obiektów, należących do dóbr kultury. W ocenie Stowarzyszenia, działania te przyczyniłyby się istotnie do wzrostu w społeczeństwie (zarówno polskim, jak i światowym) świadomości wartości i treści gromadzonych w Polsce zbiorów kulturalnego dziedzictwa ludzkości oraz do upowszechnienia wartości historii, nauki i kultury polskiej, jak też i do kształtowania wrażliwości poznawczej i estetycznej. Zamieszczenie bogatej dokumentacji fotograficznej tych dóbr (a w przyszłości innych rejestracji multimedialnych) w Wikipedii przyczyniłoby się również do ich trwałej ochrony, gdyż taka niematerialna forma cyfrowa może okazać się trwalsza od ich materialnej substancji.

Wobec powyższego, działania te powinny zdaniem wnioskodawcy spotkać się ze zrozumieniem, a wręcz z aktywnym wsparciem podmiotów powołanych do gromadzenia i przechowywania dóbr kultury. Wsparcia Wikipedystom powinny udzielać zwłaszcza podmioty publiczne, których celem statutowym jest realizacja interesu publicznego poprzez umożliwianie korzystania ze zbiorów - dóbr kultury narodowej - powierzonych im przez społeczeństwo.

Niestety, w opisanych powyżej działaniach Wikipedyści napotykają na niezrozumiałe i nieuzasadnione przeszkody. Przede wszystkim, postanowienia regulaminów polskich muzeów zawierają zwykle generalny zakaz robienia zdjęć. Na przykład, regulamin Zamku Królewskiego na Wawelu zawiera następujące postanowienia:

6. Filmowanie i fotografowanie wnętrz obiektów zabytkowych (Zamku, Katedry) oraz wystaw wymaga zgody Dyrektora Zamku lub Proboszcza Archikatedry.
7. Wykonywanie lub wykorzystywanie filmu i fotografii przedstawiających zabytki Wzgórza Wawelskiego (także architektury) w celach komercyjnych wymaga zgody Dyrektora Zamku lub Proboszcza Archikatedry.

Na stronie internetowej muzeum zakaz ten wyrażono w formie absolutnej, bez jakiejkolwiek informacji o możliwości uzyskania zgody.

Wobec powyższych postanowień regulaminu, Stowarzyszenie zwróciło się do dyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu z prośbą o umożliwienie wykonania dokumentacji fotograficznej na terenie Zamku w Pieskowej Skale oraz Zamku Królewskiego na Wawelu. Stowarzyszenie otrzymało pocztą elektroniczną odpowiedź negatywną, bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Zaoferowano jednak udostępnienie zdjęć „Archiwum Fotograficznego” muzeum. Jako podstawę prawną odmowy wskazano Stowarzyszeniu w rozmowach telefonicznych prawo do wizerunku oraz fakt, że „Zamek Królewski na Wawelu” stanowi zastrzeżony znak towarowy. Podobną argumentację (wraz z dodatkowym powołaniem się na prawo własności) zawiera wypowiedź przedstawiciela muzeum opublikowana w prasie (Echo miasta, „Wawel zastrzeżony”, 2007/05/17). W wypowiedzi tej stwierdzono ponadto, że fotografie rzekomo „wolne od praw” można uzyskać na stronie internetowej muzeum. Co istotne, na stronie internetowej muzeum znajduje się informacja: „nazwa, wizerunek i logo Zamku są zastrzeżone w Urzędzie Patentowym RP.”

Przedstawiciel Muzeum Narodowego w Warszawie odpowiedział na podobną prośbę Stowarzyszenia, że

ze względu na specyfikę wolnej licencji nie wyraża zgody na wykorzystywanie reprodukcji dzieł będących własnością … Muzeum do zilustrowania wolnej encyklopedii internetowej.

Z kolei przedstawiciel Muzeum "Pałac w Wilanowie" wyjaśnił, że w zbiorach muzeum znajdują się przedmioty stanowiące własność prywatną, a biorąc te przedmioty w depozyt, muzeum nie zostało upoważnione „do dysponowania ich wizerunkami bez zgody ich właścicieli.” Wobec powyższego, postawiono następujące warunki wyrażenia zgody na zrobienie zdjęć:

Materiał będzie wybrany i udostępniony ze zbiorów Muzeum, albo 2. pracujący pod nadzorem pracownika Muzeum fotograf, działający na Państwa zlecenie, wykona zdjęcia w taki sposób, by obiekty nie będące własnością Muzeum "Pałac w Wilanowie" były bardzo słabo widoczne. W obu przypadkach jakość publikowanych zdjęć będzie ściśle określona w umowie.

Muzeum "Pałac w Wilanowie" przedstawiło również Stowarzyszeniu umowę, w której ograniczyło liczbę zdjęć do 3 oraz wymagało opublikowania zdjęć w obniżonej jakości. Jako podstawę prawną wyżej opisanych działań wskazano art. 4 Ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, a także art. 140 oraz art. 712 par. 2 kodeksu cywilnego.

Zdaniem wnioskodawcy, powyższe działania muzeów uniemożliwiające lub istotnie ograniczające możliwość wykorzystania fotografii polskich dóbr kultury w Wikipedii, stanowią naruszenie polskiego prawa."

Administracja muzeów, szczególnie Muzeum Narodowego w Warszawie, przywłaszcza więc prawa do dzieł kultury, które zgodnie z prawem autorskim należą do domeny publicznej (a przynajmniej znaczna część tych dzieł), czyli każdy obywatel, instytucja czy firma ma prawo we własnym zakresie do wykorzystywania ich także w celach komercyjnych.

Dalsza część listu odnosi się do kwestii prawnych, w szczególności do ustawy o muzeach:

"Działania muzeów stanowią przede wszystkim naruszenie postanowień Konstytucji RP. Zgodnie z art. 6 Konstytucji, Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, a także udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym. Zgodnie z art. 73 Konstytucji, każdemu zapewnia się wolność korzystania z dóbr kultury. Powszechny i równy dostęp, o którym mowa w art. 6, jest możliwy między innymi dzięki Wikipedii i Wikipedystom. Dzięki ich zaangażowaniu Wikipedia jest dostępna dla każdego przez Internet na zasadach wolnej licencji. Nie sposób też nie docenić pomocy w zachowaniu związków z dziedzictwem kulturalnym, jaką dzięki Wikipedii uzyskują Polacy zamieszkali za granicą. Oznacza to, że Wikipedia będąca sumą prywatnych inicjatyw Wikipedystów, istotnie przyczynia się do realizacji obowiązków muzeów wyrażonych w powyższych przepisach konstytucyjnych.

Obowiązki te zostały skonkretyzowane m.in. w ustawie o muzeach. Cele muzeów, określone w Art. 1 tej ustawy, pokrywają się z celami, jakie zrealizowane zostałyby w wyniku udostępnienia w Wikipedii fotografii gromadzonych przez nie dóbr kultury. Co więcej, zgodnie z Art. 2 tej ustawy, muzea są zobowiązane m.in. do popierania działalności upowszechniającej kulturę, a taką niewątpliwie prowadzą Wikipedyści, którzy bez wynagrodzenia i w szeroko pojętym interesie społecznym tworzą internetową encyklopedię.

Zgodnie z art. 25 ustawy o muzeach, muzeum pobiera opłaty za przygotowanie i udostępnianie zbiorów do celów innych niż zwiedzanie, w szczególności za sporządzanie fotografii. Zdaniem wnioskodawcy, istnienie tego przepisu potwierdza brak generalnego uprawnienia muzeów do zakazywania fotografowania gromadzonych w nich dóbr kultury. Muzeum może jedynie pobrać opłatę, a i to jedynie za przygotowanie i udostępnienie zbiorów do fotografowania. Innymi słowy, jeżeli aktualna ekspozycja zbiorów nie wymaga przygotowania i udostępnienia, muzeum nie może nawet żądać opłaty za fotografowanie.

Z kolei wprowadzony w 2005 roku art. 25a przedmiotowej ustawy nie może stanowić podstawy do konstruowania jakiegoś wyłącznego prawa muzeów do dygitalizowania ich zbiorów. Taka wyłączność jest bowiem sprzeczna z ogólnymi celami muzeów, a w szczególności z zasadą udostępniania zbiorów szerokiej publiczności."

Wobec powyższego sądzić można, że muzea uchylają się od popierania działalności mającej na celu upowszechnianie kultury.

Czy wykonywanie zdjęć w muzeach może przyczynić się do kradzieży lub zniszczenia dzieł?[edytuj | edytuj kod]

Na swoim blogu jeden z Wikipedystów, edytujący pod nickiem Adziura, pyta retorycznie:

czy dzięki zrobieniu zdjęć na Wawelu będę mógł łatwiej "zakosić" jakiegoś arrasa? Jeżeli tak w jaki sposób? Albo w jaki sposób zakaz fotografowania ma mi w tym przeszkodzić? Przecież zrobić zdjęcie jakimś zabezpieczeniom komórką z rękawa żaden problem. A może za słabą mam za słabą wyobraźnię i na złodzieja dzieł sztuki się nie nadaję?

Nie chodzi tutaj tylko o kwestię kradzieży. Czy ujawnienie informacji o istnieniu dzieła koniecznie prowadzić musi do zwiększenia prawdopodobieństwa jego kradzieży? Jak się okazuje, wątpliwości co do fotografowania w muzeach istnieją nie tylko w Polsce. Luwr, jedno z największych muzeów świata, do niedawna zezwalało wszystkim zwiedzającym na wykonywanie dowolnych zdjęć. Od września 2005 roku wprowadzany jest stopniowy zakaz fotografowania, obejmujący obecnie m.in. dział malarstwa francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego, w tym słynną Monę Lisę Leonarda da Vinci, chociaż tę na razie można swobodnie fotografować. Regulamin nie precyzuje jednak przyczyn wprowadzenia takich restrykcji - nie wiadomo zatem, czy dyrekcja miała na uwadze względy konserwatorskie, porządkowe czy chęć zapobiegnięcia kradzieżom.

Tak wyglądało na co dzień fotografowanie Mony Lisy w muzeum w Luwrze (sierpień 2005).

Władze Stowarzyszenia Wikimedia Polska jednakże w liście do ministerstwa zaznaczyły, że fotografowanie ma odbywać się w warunkach niezagrażających zbiorom.

Ewentualne ograniczenia w fotografowaniu zbiorów mogą zdaniem wnioskodawcy być wprowadzone w zakresie, w jakim jest to konieczne do realizacji takich obowiązków muzeów, jak np. zabezpieczanie i konserwacja zbiorów. Wobec tego, dopuszczalne jest wprowadzenie na przykład zakazu fotografowania przy sztucznym oświetleniu, ograniczenie liczby osób fotografujących jednocześnie, czy też wymaganie korzystania ze sprzętu niepowodującego uszkodzeń (np. statywów z gumowymi nóżkami). Nie ma natomiast żadnej podstawy prawnej dla wprowadzania ograniczeń dotyczących liczby oraz jakości fotografii. Wręcz, dopuszczenie jak największej ilości oraz najlepszej jakości zdjęć przyczyni się do realizacji ustawowych zadań muzeów. Co istotne, z powyższego obowiązku zabezpieczania i konserwacji w żaden sposób nie można wywodzić uprawnienia muzeów do ograniczania możliwości rozpowszechniania fotografii. Takie rozpowszechnienie nie naruszy bowiem w żaden sposób, ani nie zagrozi zbiorom znajdującym się przecież nadal fizycznie w pieczy danego muzeum.

Natomiast w odpowiedzi, wystosowanej przez ministerstwo czytamy, że

fotografowania lub filmowania obrazów może dokonywać każdy, kto wyraża taką chęć, ale na warunkach uzgodnionych z dyrekcją muzeum, odpłatnie lub darmowo. Fotografowanie obrazów musi jednak uwzględniać wymogi konserwatorskie; z tego względu nie powinno się zezwalać na fotografowanie przy pomocy lamp błyskowych (tzw. "fleszy").

Jednocześnie wskazać jednak należy, że dyrektor muzeum, korzystając z prawa autonomicznego podejmowania decyzji może - w statucie lub regulaminie wewnętrznym wprowadzić zapisy umożliwiające mu prawidłowe wykonanie obowiązku zabezpieczenia przez zniszczeniem lub kradzieżą znajdujących się w muzeum obiektów, a zatem może również wprowadzić zakaz robienia zdjęć.

Jak więc widać odpowiedź na list, w którym wyraźnie napisano, że można wykonywać zdjęcia bez uszkodzenia zbiorów, brzmi "nie można". Regulaminy i statuty zamykają możliwość "fotografowania lub filmowania obrazów [przez każdego], kto wyraża taką chęć, ale na warunkach uzgodnionych z dyrekcją muzeum, odpłatnie lub darmowo". Nawet biorąc pod uwagę wymogi konserwatorskie. Dalej jednak nie wiadomo, dlaczego nie można.

Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi...[edytuj | edytuj kod]

W komentarzach do zaistniałej sytuacji, pojawiały się opinie, że dyrekcje muzeów głównie dbają o interesy fotografów oraz własne, ponieważ dzięki monopolizacji usług związanych z szerzeniem kultury tylko oni mogą dystrybuować kopie dzieł kultury, jednocześnie zarabiając na sprzedaży tych kopii.

Piotr Waglowski na swojej stronie zamieścił m.in. taką opinię:

Uważam, że ministerstwo kultury nie jest od tego, by stwarzać warunki do liczenia kasy zarobionej na kulturze, a od tego, by stwarzać warunki upowszechniania kultury. A dziś są ku temu warunki, by upowszechniać kulturę tak, by ktoś nie musiał za to płacić.

Podobne uwagi znalazły się w komentarzach na jego stronie czy na blogach wikipedystów Adziury i Gardomira

Obstawiam, że rozumuje raczej, że jeśli pojawią się fotografie wysokiej jakości na Wolnej licencji to ktoś gotów wydać album z takimi, również Wolny i obniżyć zyski ze sprzedaży albumu którego producentem jest muzeum, bądź co nie wykluczone, firma szwagra kogoś tam...
Kiedyś chodziło się często do muzeów. W sumie nie tak dawno. Zwykle przewodnicy mówili wprost „Nie fotografować, bo muzeum ma zarobić na pocztówkach i swoich zdjęciach”.
Od kilku lat dość prężnie przeprowadzana jest dygitalizacja książek, zarówno w skali światowej, jak i polskiej. Ułatwia to pracę naukowcom z różnych dziedzin, a szaremu człowiekowi pozwala przeczytać książki, do których inaczej nigdy by nie dotarł. Szybko i bezpłatnie. To samo powinno się robić z dziełami sztuki. Są one wspólnym dziedzictwem wszystkich obywateli, a rolą muzeów i ministerstwa kultury jest jak najpełniejsze ich udostępnienie i rozpropagowanie. Jeśli płacimy podatki na utrzymanie muzeów, to powinniśmy mieć prawo oglądać i fotografować ich zbiory.

— Gardomir

Problem poruszony przez Stowarzyszenie Wikimedia Polska nie odnosi się tylko do możliwości wykonywania zdjęć przez wolontariuszy działających w projektach Wikimedia. Nie dotyczy on nawet kwestii wykonywania zdjęć bez opłat, bo ta kwestia nie była podważana, ale w ogóle możliwości wykonywania zdjęć w muzeach. Dotyczy to każdego, kto chciałby wejść do muzeum i wykonać dla siebie serię zdjęć i wykorzystać w dowolnym celu (jeśli prawa autorskie wygasły do fotografowanych dzieł) lub na własny użytek (w pozostałych przypadkach).

Profanacja czy promocja[edytuj | edytuj kod]

Na zapytanie o możliwość wykonania zdjęć Muzeum "Pałac w Wilanowie" odpowiedziało: "Materiał będzie wybrany i udostępniony ze zbiorów Muzeum, albo pracujący pod nadzorem pracownika Muzeum fotograf, działający na Państwa zlecenie, wykona zdjęcia w taki sposób, by obiekty niebędące własnością Muzeum "Pałac w Wilanowie" były bardzo słabo widoczne."

Nie Głowy wawelskie, a twarze muzyków rockowych stają się ikonami polskiej kultury na świecie. Na zdjęciu Tomasz Wróblewski z zespołu Behemoth

Czy to oznacza, że nieprofesjonalny fotograf, albo ściślej osoba niebędąca fotografem tego muzeum mogłaby sprofanować dzieło sztuki poprzez nieumiejętne wykonanie zdjęcia? Do ilustracji artykułów w Wikipedii potrzebne są zdjęcia konkretnych obiektów, co do których wygasły prawa autorskie, a w innych przypadkach tylko wtedy, gdy osoba dysponująca do nich takimi prawami zgodzi się na zamieszczenie zdjęć na wolnej licencji. Kto jest właścicielem przedmiotu nie jest istotne. Istotne jest tylko to, czy prawa autorskie do danego dzieła już wygasły i na jakich zasadach można używać zdjęć pozostałych obiektów, aby nie łamać prawa.

W tej chwili także na stronach muzeów są dostępne zdjęcia dzieł sztuki, ale w niskiej rozdzielczości, co oznacza, że ich jakość jako ilustracji jest słaba. Tego typu ilustracje trudno byłoby uznać jako sposób na promocję dorobku kulturowego.

Muzeum Narodowe w Warszawie odpowiedziało, że "ze względu na specyfikę wolnej licencji nie wyraża zgody na wykorzystywanie reprodukcji dzieł będących własnością … Muzeum do zilustrowania wolnej encyklopedii internetowej". Wolne licencje, nie tylko GFDL, ale i wszelkie inne dozwolone w projektach Wikimedia pozwalają na dalsze modyfikacje i komercyjne ich wykorzystanie. Obraz Mony Lisy, ze względu na to, że znajduje się w domenie publicznej, wielokrotnie był modyfikowany przez artystów bez uszczerbku dla reputacji tego dzieła. Może nawet to świadczyć o jego popularności, ponieważ jest obiektem inspiracji dla artystów. Jego profanowanie jest więc zarazem także jego promowaniem.

Polską kulturę próbuje się promować poprzez eksponowanie narodowych dzieł sztuki, jednak zamykanie drzwi dla szerszej akcji ich digitalizacji proces ten wstrzymuje. Kulturalnym towarem eksportowym stają się raczej grupy muzyczne, takie jak Behemoth, niż wiekowe dzieła. Świadczy to nie tylko o dzisiejszych trendach i żywym rozwoju kultury, ale także o nieistnieniu w mediach masowych elementów kultury dawnej.

Zamknięte drzwi i zniewolona kultura[edytuj | edytuj kod]

Prawie rok temu wśród członków Stowarzyszenia Wikimedia Polska trwała dyskusja, czy w ramach tzw. Wikikonkursu przeznaczać pieniądze na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem zdjęć przez wolontariuszy podczas koncertów i festiwali różnych odmian rocka, czy też przeznaczać je na pokrywanie kosztów dojazdu do muzeów.

Okazało się, że w obu przypadkach pojawiają się podobne problemy. Organizatorzy koncertów, mimo że informacje o zespołach muzycznych w Wikipedii pojawiają się wysoko w rankingach wyszukiwarek, sceptycznie podchodzili do kwestii udzielania akredytacji fotograficznych. Koszta wejść na koncerty zaś były bardzo wysokie, a poza tym, aby wykonać dobre zdjęcie pod sceną, te akredytacje były potrzebne.

Organizacje zbiorowego zarządu związane ze światem artystycznym posuwają się nawet do tego, aby zawłaszczać to, co zostało uwolnione, poprzez pobieranie opłat za utwory, których twórcy zgodzili się na ich komercyjne wykorzystanie. Tym samym zamknięty świat urzędników stoi w opozycji do ruchu wolnej kultury, którego zwolennicy chcieliby, aby dostęp do dzieł kultury był bardziej swobodny.

Przepisy niepozwalające na zdobywanie materiałów do publikowania zdjęć dzieł, do których prawa autorskie wygasły, wydają się absurdalne. Jak na razie nie zajęła się nimi jeszcze komisja "Przyjazne Państwo", która do usuwania tego typu absurdów została powołana. Co więcej, ministerstwo ma znaczny problem z muzeami, ponieważ brak jest aktualnych przepisów o ochronie zbiorów, a nawet obecnie straciły moc przepisy o ulgach dla zwiedzających muzea. Mimo wszystko Polacy, a także rzadko odwiedzające kraj środowisko polonijne, nadal więc nie mają łatwego dostępu do informacji o własnym dziedzictwie kultury.

Barbarzyńcy u bram[edytuj | edytuj kod]

Leszek Kołakowski w eseju Szukanie barbarzyńcy pisał:

Uważamy siebie za barbarzyńców, jeśli zachowujemy się fanatycznie, jeśli chronimy swoją wyłączność w takim stopniu, iż nie mamy ochoty ważyć racji innych, jeśli sami siebie nie umiemy kwestionować: w konsekwencji musimy uważać za barbarzyńców wszystkich tych, którzy tak samo uwięzieni są w swojej własnej wyłączności, fanatyków innej tradycji.
Ten witraż pojawił się w zasobach Commons dzięki otwartości na wolontariuszy Muzeum w Bielsku-Białej - Zamek książąt Sułkowskich jako jedno z wielu zdjęć wykonanych w tej placówce.

Ruch wolnej kultury jest przeciwstawny tradycji zawłaszczania dzieł kultury przez nielicznych, nie tylko przez twórców, a głównie przez wydawców, jednostki i organizacje, których funkcją jest dystrybucja treści kultury. Zgodnie z podejściem Kołakowskiego te dwie tradycje mogą siebie wzajemnie kwestionować i uważać za barbarzyńskie.

Jednakże nie oznacza to braku możliwości otwarcia się na siebie ruchu wolnej kultury oraz instytucji będących strażnikami dziedzictwa kulturowego. W trakcie rozmów między członkami Stowarzyszenia Wikimedia Polska padały argumenty, że cele zarówno tej organizacji jak i samych muzeów a także Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego są zbieżne, ponieważ rezygnacja ze zbyt zbiurokratyzowanych i nieprzyjaznych dla obywatela regulaminów mogłaby poprawić wizerunek tych instytucji.

O tym, że tego typu regulaminy nie są koniecznością, świadczy chociażby częste wyrażanie zgody na fotografowanie obiektów w szeregu polskich muzeów, do których docierali użytkownicy projektów Wikimedia. W zasobach Wikimedia Commons zebrano już do tej pory setki zdjęć z kilkudziesięciu różnych placówek muzealnych w Polsce.

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

link= Wikimedia Commons ma galerię ilustracji związaną z tematem:
grafik z polskich muzeów
  • MKiDN 2007 - Dostęp do możliwości fotografowania zbiorów państwowych muzeów - tylko dla wybranych?

Źródła[edytuj | edytuj kod]