2007-05-31: System pierwiastkowy w głosowaniach UE?

Z Wikinews, wolnego źródła informacji.
czwartek, 31 maja 2007
Jarosław Kaczyński

Polska nie ustępuje w sprawie systemu głosowania w Unii Europejskiej. Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że "nie mamy najmniejszego zamiaru wycofać się z polskiej propozycji podziału głosów w Radzie Unii Europejskiej".

System pierwiastkowy, który zaproponowała Polska oznacza, że liczba głosów w Radzie Unii Europejskiej będzie "liczona na podstawie pierwiastka kwadratowego z liczby ludności każdego kraju. Wzrosłaby pozycja krajów mniejszych kosztem tych największych".

Dzięki niemu np. stosunek głosów, którymi dysponują 82-milionowe Niemcy, do tych, które posiada niespełna 40-milionowa Polska, dziś wynoszący ponad 2:1 na korzyść Berlina, wynosiłby - według polskiej propozycji - o wiele mniej: niespełna 1,5:1.

Natomiast jeśli zostałby wprowadzony system, który jest zapisany w konstytucji unijnej, czyli tzw. system podwójnej większości, to przewaga byłaby skupiona w rękach dużych państw. Mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której dwa lub trzy duże państwa przegłosowałyby wszystko.

"Stanowisko Polski było i jest zdecydowane. Chciałbym mocno podkreślić, że nasza propozycja "pierwiastkowa" to propozycja, którą traktujemy najpoważniej w świecie. Jesteśmy gotowi - bo dzisiaj były takie wiadomości w prasie, że nie jesteśmy gotowi - za to umierać. Przez cały czas prezentowaliśmy i prezentujemy stanowisko bardzo zdecydowane, Polska nie zgodzi się na to, by w trakcie tworzenia nowej konstytucji - czy właściwie traktatu rewizyjnego - bo wydaje się już przesądzone, że będzie to traktat rewizyjny a nie konstytucja, zostać zdegradowana" - powiedział Jarosław Kaczyński.

W czerwcu odbędzie się szczyt UE. Premier Kaczyński nie wie, czy będzie na nim obecny: "jeśli sytuacja będzie wskazywała na konieczność zastosowania ostatecznych środków, to wtedy będę ja, mam nadzieję jednak, że nie będzie takiej sytuacji".

Podkreślił również, że jeśli nie zostanie zaakceptowany system pierwiastkowy to sprawę głosowania w Radzie Unii Europejskiej "trzeba będzie przesunąć do dalszej dyskusji (na posiedzenie Konferencji Międzyrządowej). Tam będzie więcej czasu, by pewne sprawy uargumentować i aby zweryfikować pewne postawy, które zostały przyjęte przedtem przez różne państwa, w naszym przekonaniu w sposób nie do końca przemyślany. Uważamy, że pośpiech bardzo zaszkodził Konwentowi (który przygotował projekt konstytucji UE), że ten pośpiech nie jest potrzebny. (..) to są niesłychanie ważne sprawy, to nie może być działanie gdzie będą zwycięzcy i zwyciężeni. Jeśli będą zwycięzcy i zwyciężeni to znaczy, że mamy zarzewie kryzysu".

Zobacz też[edytuj | edytuj kod]

Źródła[edytuj | edytuj kod]